Krótko o wole i bawole

Gabriela Szulik

|

MGN 02/2005

publikacja 19.03.2012 19:40

rozmowa z profesorem Jerzym Bralczykiem o wole i bawole

Krótko o wole i bawole

– Na okładce „Małego Gościa” mamy stare powiedzenie: „Zapomniał wół, jak cielęciem był”.
– Dawniej mówiło się: „jak cielęciem bół”. Żeby się rymowało: „Zapomniał wół, jak cielęciem bół”.

– Wołu trudno się odmienia. Dlaczego mówimy, że nie ma wołu, a nie, że nie ma woła?
– To jest dawna forma. Podobnie odmienia się słowo „bawół”. To są dwie wyjątkowe formy.

– Mięso wołu to wołowina. Dlaczego mięso krowy nie jest nazywane krowiną?
– To taki zwyczaj. Samice ssaków służyły do tego, żeby dawać mleko, wełnę, miały rodzić młode, a samce dawały mięso. Dlatego mamy nie owczynę, tylko baraninę, nie świninę, tylko wieprzowinę.

– Mamy jeszcze słoninę.
– To nie ze słonia, oczywiście.

– To dlaczego tłuszcz świni nazywamy słoniną?
– To od słoności, od zasolenia tłuszczu, żeby nadawał się do jedzenia.

* Wół – byk pozbawiony zdolności bycia ojcem

WÓŁ PRZEZ PRZYPADKI
Mianownik (kto? co?) – wół
Dopełniacz (kogo? czego?) – wołu
Celownik (komu? czemu?) – wołowi
Biernik (kogo? co?) – wołu
Narzędnik (kim? czym?) – wołem
Miejscownik (o kim? o czym?) – o wole
Wołacz – wole!

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.