Kubek śmiechu

MGN 06/2006

publikacja 17.03.2012 12:29

Kubek śmiechu

– Jak się nazywa świeca, która jest symbolem Pana Jezusa Zmartwychwstałego? – pyta katechetka.
Zgłasza się Kacper:
– Po prostu Pascal.

Po pierwszej katechezie w zerówce Dawid chwali się swojej wychowawczyni:
– Był u nas ksiądz!
– To nie był ksiądz, tylko pan katecheta – tłumaczy pani.
– Tak? – zdziwił się chłopiec – A kazał nam się modlić…

Podczas rekolekcji ksiądz zadał dzieciom pytanie:
–  Gdyby wszyscy dobrzy ludzie byli biali, a źli czarni, to jakiego koloru bylibyście wy?

Zgłosiła się Ala:
– Ja, proszę księdza, byłabym w paski.
– Chciałbym być biskupem jak mój dziadek – mały Janek zwierza się proboszczowi.
– To twój dziadek jest biskupem? – dziwi się proboszcz.
– Nie, ale też by chciał być...

Czteroipółletni Adaś zgubił się w supermarkecie. Tata szukał go trzy kwadranse. Gdy wreszcie odnalazł malca, usłyszał zarzut:
–  No, gdzie ty tak długo byłeś, tato?

Czteroletnie bliźniaki, Jasio i Rafał, oglądają z tatą książkę ze znakami drogowymi. Tata objaśnia chłopcom ich znaczenie. W pewnej chwili jeden z maluchów wskazując na znak przedstawiający klakson, mówi: –  Ja wiem, co to znaczy! Uwaga, orkiestra!

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.