Papież potrafi słuchać

Gabriela Szulik

|

MGN 06/2006

publikacja 17.03.2012 11:10

Rozmowa z kardynałem Zenonem Grocholewskim

Papież potrafi słuchać

– Od kiedy Ksiądz Kardynał zna papieża Benedykta XVI?
Nazwisko Ratzinger znam już bardzo długo. Jeszcze z czasów seminaryjnych, kiedy był on młodym teologiem i brał udział w Soborze Watykańskim II. Osobiście poznałem obecnego Papieża na jednym z kongresów prawa kanonicznego w Monachium, gdzie wtedy był on arcybiskupem i przewodniczył Eucharystii. A tak najbardziej poznałem go, kiedy został prefektem Kongregacji Nauki Wiary i również mnie zaangażował do pracy w tej kongregacji. W ostatnich pięciu latach, przed wyborem na papieża, dosyć ściśle z nim współpracowałem, tym bardziej że moje biuro było obok jego kongregacji.

– Teraz, kiedy kardynał Ratzinger został papieżem, przy jakich okazjach się spotykacie?
Są różnego rodzaju spotkania. Oficjalne, przy okazji wizyty, jaką składa kongregacja, czy przy okazji jakichś kongresów, czy też przy okazji składania życzeń świątecznych. No a poza tym są takie spotkania – powiedziałbym – raczej robocze. W Kurii Rzymskiej jest zasada, że wszystkie ważniejsze sprawy do rozstrzygnięcia powinny być omówione z Ojcem Świętym. Kiedy przy takiej okazji muszę pójść do Ojca Świętego, wtedy rozmawiamy tylko w dwójkę.

– Jak długo trwa taka rozmowa?
Czasem godzinę, czasem więcej. Kilka dni wcześniej umawiamy się na konkretną godzinę i potem przedstawiam Papieżowi jeden problem po drugim. Nie jest to taka rozmowa luźna. Do Ojca Świętego idę z konkretnymi sprawami i często proszę go o decyzję.

– A czy prywatnie Ksiądz Kardynał też spotyka się z Papieżem?
Tak zupełnie prywatnie, to nie. Benedykt XVI ma trochę inny styl. Jan Paweł II często zapraszał na obiad, na imieniny i tak dalej. Dzisiaj tego typu spotkania są raczej trochę ograniczone. Ale oczywiście spotykamy się przy różnych okazjach, jak choćby synod biskupów. Wtedy przez kilka minut można porozmawiać o różnych rzeczach z Papieżem.

– Jakie zdarzenie z tych różnych spotkań z Benedyktem XVI zapamiętał Ksiądz Kardynał najbardziej?
Znałem obecnego Papieża jako teologa, który miał opinię nieprzejednanego i radykalnego. Pamiętam jak na jednym z pierwszych posiedzeń Kongregacji Doktryny Wiary wypowiedział jakieś swoje zdanie. Inni to poparli. Ja mówiłem jako ostatni i miałem zastrzeżenia co do tego. Kardynał Ratzinger widząc racje, jakie przedstawiłem, od razu się z tym zgodził. Byłem zaskoczony, bo mówiono o nim „nieustępliwy”, a okazało się, że to nie jest teolog, który po prostu broni swojego zdania, tylko ktoś, kto szuka prawdy, kto potrafi słuchać innych.

– Jak Ksiądz Kardynał chciałby, byśmy w Polsce przyjęli Benedykta XVI?
Jestem pewien, że Benedykt będzie przyjęty w Polsce tak samo, jak był przyjmowany Jan Paweł II. Polacy zawsze mieli duży sentyment do papieża. Papież zawsze dla Polaków był głową Kościoła. Pamiętam jeszcze z czasów mojej młodości zachowanie w stosunku do Pawła VI, czy Piusa XII. Wobec różnych ataków, Polacy zawsze bronili papieża i okazywali mu duży szacunek. I ten autorytet urósł w osobie Jana Pawła II. Dzisiaj wszyscy widzą, że obecny Papież jest kontynuatorem dzieła, myśli Jana Pawła II. I widzę, że Polacy okazują mu bardzo dużo szacunku, czci. Wielu Polaków przyjeżdża do Watykanu. To jest bardzo ładnie. Dlatego myślę, że Benedykta XVI przyjmą tak samo jak przyjmowali Jana Pawła II. Jestem o tym przekonany.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.