Ptasie móżdżki

Kamil Szczurski

|

MGN 05/2006

publikacja 17.03.2012 07:12

Każdy szanujący się korsarz ma swoją papugę, która wspomaga go w przeklinaniu: „Do stu funtów zgniłego sztokfisza!”. Na szczęście nie wie, co mówi.

Gwarek   Gwarek
fot. BE&W/JUNIORS
Tak przynajmniej głosi obowiązująca teoria, że papugi powtarzają usłyszane dźwięki bez zrozumienia. Równie dobrze zamiast ludzkiej mowy mogłyby naśladować dźwięk dzwonka telefonu albo budzika. Często zresztą tak się dzieje. I o ile w wypadku Charliego (z lewej) to może i racja, to Alex (z prawej) całkowicie temu przeczy. Z nudów Żyjące na wolności papugi nie mówią. Za to w niewoli gadają jak najęte. Podobno robią to z nudów – pozbawione możliwości latania i kontaktu z innymi ptakami w ten sposób znajdują sobie zajęcie. Dziób Mogą mówić dzięki specjalnej budowie dzioba, którego obie części – górna i dolna – poruszają się niezależnie, oraz dzięki budowie gardzieli i zakończenia tchawicy, a także mięsistemu językowi. Oczywiście muszą także być wystarczająco inteligentne. W tym wypadku z papugami jest podobnie jak z ludźmi. Jedne są wystarczająco bystre, by mówić z sensem – inne nie

Żywy magnetofon Jedną z najsłynniejszych ptasich gaduł jest gwarek (na dolnym zdjęciu). Świetnie naśladuje dźwięki, może nawet lepiej niż papugi. Daleko mu jednak do ich inteligencji. Potrafi za to perfekcyjnie powtarzać całe rozmowy, w dodatku wiernie oddając brzmienie głosu. Gwarki gadają jak najęte, właściwie bez przerwy. I powtarzają wszystko, co usłyszą. Dlatego rzadko bywają wystawiane w ogrodach zoologicznych – od odwiedzających uczą się słów, które niekoniecznie nadają się do powtarzania. To jeden z dowodów na zły wpływ człowieka na przyrodę. Droga przyjaciółka Papugi pięknie prezentują się w mieszkaniu. Zanim tam jednak trafią, czeka je często mnóstwo niemiłych przejść.

Najpierw są łapane i zabierane ze swego rodzinnego środowiska. Potem jadą nie wiadomo dokąd, często w bardzo trudnych warunkach. Później lądują w klatce, o ile przeżyją. Podobnie jest z gwarkami. A trzeba pamiętać, że niektóre papugi należą do gatunków zagrożonych wyginięciem. Dlatego każdy, kto ma ochotę mieć takiego ptaka, powinien go kupić u hodowcy, który wykarmił go od pisklaka. Takie zwierzęta łatwiej się oswajają i zwykle są w lepszej kondycji. Papuga może być przyjacielem na całe życie. Jest to jednak przyjaźń dość kosztowna – pokarmy zapewniające jej wszystko, czego potrzebuje, nie należą do tanich. A sama papuga? Jeżeli marzy się o arze albo żako – trzeba się przygotować na przynajmniej kilka tysięcy złotych. Za to jeżeli ma się szczęście – nigdy więcej nie będzie trzeba szukać inteligentnego rozmówcy.

Alex   Alex
fot. BE&W/JUNIOR
Alex

Co to jest? – Zielony klucz! Rzeczywiście, przed oczami wisi zielony klucz. – A na czym wisi? – Łańcuch, łańcuch! Alex rozróżnia 7 kolorów, rozumie, co to znaczy większe i mniejsze, potrafi powiedzieć, że coś jest pod albo nad. Każdy to umie. Każdy człowiek. Sęk w tym, że Alex jest papugą. Dorodną szarą papugą afrykańską, w średnim wieku. Od 1977 roku dr Irena Pepperberg ze Stanów Zjednoczonych prowadzi z nią długie rozmowy. Ze zrozumieniem. Powszechna jest opinia, że papugi powtarzają tylko dźwięki, nie wiedząc, co one znaczą.

Okazuje się jednak, że to nieprawda. Alex nie tylko rozpoznaje kolory i położenie przedmiotów. Umie je także policzyć, co prawda tylko do sześciu. Potrafi powiedzieć, czego chce, a kiedy ma już dość rozmowy, zaczyna być złośliwy. Podobno jako jedyny wśród zwierząt rozumie, co to znaczy zero. Nawet inteligentne szympansy tego nie wiedzą. Żako, bo tak nazywana jest szara papuga afrykańska, to spory ptak. Jej ciało może mieć prawie 40 cm długości. Jak widać na zdjęciu obok, rzeczywiście jest szara. W naturze żyje w stadach, w niewoli najczęściej hodowana jest samotnie. Łatwo uczy się mówić i szybko zostaje prawdziwym przyjacielem swojego właściciela. Może żyć nawet 70 lat. Jest roślinożerna – w swoim normalnym środowisku zjada owoce palmy olejowej i iglastej. W niewoli uwielbia kukurydzę i orzeszki arachidowe. Dr Pepperberg pracuje teraz z jeszcze dwoma nowymi ptakami. To Griffin i Artur – również żako. Chce opracować taki sposób uczenia papug, by mogły potem porozumiewać się ze swoimi opiekunami w sposób, jaki nigdy nie będzie dostępny dla psów. Chodzi o to, żeby ludzie z papugami mogli się dogadać.

Charlie   Charlie
fot. BE&W/JOHN PONTIER
Charlie

Naziści do domu! – słychać z klatki. Wielka ara żółtobrzucha miała zwyczaj w ten sposób mieszać się w politykę międzynarodową. Dziś, w wieku ponad 100 lat, dalej źle życzy (w sposób bardzo niecenzuralny) Hitlerowi.

Charlie podobno należał do Winstona Churchilla, brytyjskiego premiera z czasów II wojny światowej. Papuga była świadkiem wielu narad wojennych, w których podobno brała czynny udział, powodując niemałe zamieszanie. Wykrzykiwała do zgromadzonych niewybredne komentarze pod adresem Hitlera i innych nazistów.

Churchill kupił papugę w 1937 roku w sklepie zoologicznym. Do tego samego sklepu wróciła po śmierci sir Winstona w 1965 roku. I mieszka tam do dzisiaj, jako najstarsza papuga na świecie. Ary to cała rodzina papug. Duże, prawie metrowej długości (z ogonem) ptaszyska słyną z niewyparzonego języka i niewyczerpanej energii. Słychać je prawie tak dobrze jak widać. Ich bardzo silny dziób jest w stanie poradzić sobie nawet z metalową siatką.

Dlatego trzeba je trzymać w solidnych klatkach. Łatwo się oswajają i bardzo przywiązują do właściciela. Żyją długo, kilkadziesiąt lat. A czasami nawet ponad sto. Z tą długowiecznością to jednak nie do końca pewna sprawa. Wiadomo o Churchillu, że lubił zwierzęta, miał psy, koty, nawet świnie, ale nigdzie nie ma słowa o papudze. Poza jej własnymi, kiedy powtarza za Winstonem Nazi…

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.