Posłuchajcie

Kamil Szczurski

|

MGN 03/2006

publikacja 15.03.2012 23:37

Częstotliwość drgań mierzy się w hercach. Nazwane na cześć niemieckiego fizyka, oznaczają ilość razy wystąpienia na sekundę. Czyli jeżeli jakiś dźwięk ma częstotliwość 1 Hz – to znaczy, że powietrze drgnęło jeden raz w ciągu sekundy. Jeżeli 200 000 Hz – dwieście tysięcy razy w ciągu sekundy. Im większa częstotliwość drgań powietrza – tym wyższy dźwięk słychać.

Posłuchajcie Humbak – najbardziej rozśpiewany wieloryb świata fot. LOUIS M. HERMAN/NOAA

Drżenie powietrza
To, co słyszymy, to fale dźwiękowe, czyli powtarzające się niewielkie zmiany ciśnienia – zagęszczenie i rozrzedzenie powietrza. Człowiek jest w stanie usłyszeć zmiany, które występują przynajmniej 16 razy na sekundę. Im częściej zachodzą, tym wyższy słyszymy dźwięk. Możemy wychwycić nawet drgnienia, które dzieją się 20 000 razy na sekundę. Jest wiele zwierząt, które potrafią usłyszeć więcej. Ćmy na przykład mogą słyszeć zmiany, które dzieją się 240 000 razy na sekundę. A gołąb potrafi usłyszeć drgnięcia o częstotliwości 1 na 10 sekund. Tak niskie dźwięki nazywamy poddźwiękami, i u ludzi powodują one rozmaite nieprzyjemne objawy, czasem mogą nawet spowodować śmierć.

Słuchaj uchem, a nie brzuchem
Słuch kojarzy nam się z uchem. Jednak niektóre zwierzęta używają do tego celu zupełnie innych części ciała. Świerszcze słyszą nogami: fale dźwiękowe wprawiają w drgania cienkie membrany na ich przednich nogach. Wieloryby też nie mają uszu. Słyszą jednak doskonale. Czasem używają nawet echolokacji. I oczywiście śpiewają… Niektóre z nich potrafią wydawać dźwięki, które słychać nawet z odległości 850 km. A jak już mowa o echolokacji. Za pomocą dźwięków potrafią też zorientować się w otoczeniu nietoperze i delfiny. Człowiek również potrafi po dźwiękach dowiedzieć się, co jest przed nim: kiedy słyszycie grzmot i nie widzicie błyskawicy, to znaczy, że w pobliżu jest jakiś hipopotam. Potrafi on wydać ryk tak silny jak dźwięk, który towarzyszy uderzeniu pioruna.

Uchem do przodu
Ucho działa jak mikrofon. I podobnie jak on lepiej wychwytuje dźwięki, które trafiają wprost do niego. Dlatego wiele zwierząt bardzo często rusza uszami. Kot używa do tego aż 13 mięśni! Tylko niewielu ludzi potrafi dokonać tego samego. Są to jednak bardzo małe ruchy, więc człowiek obraca całe ciało w kierunku jakiegoś hałasu. Dzięki temu, że mamy uszy po dwóch stronach głowy, słyszymy stereo. To znaczy, że te same dźwięki do każdego ucha docierają w troszkę innym czasie i z inną głośnością. Mózg potrafi na podstawie tych różnic dowiedzieć się, z jakiego kierunku do nas doszły. Ludzie wykorzystują mózg także do innych rzeczy. Na przykład do tego, by naukowo udowodnić, że mężczyźni słyszą gorzej od kobiet. W ten sposób co drugi przedstawiciel płci brzydkiej może spokojnie powiedzieć: „W ogóle nie słyszałem, jak mówiłaś o wyniesieniu śmieci”. Tak właśnie wygląda różnica między słyszeniem, a słuchaniem, ale to już temat na zupełnie inny artykuł.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.