Przepis na anioła

Ks. Tomasz Jaklewicz

|

MGN 03/2006

publikacja 15.03.2012 23:34

Wystarczy mąka, sól, woda, trochę kleju do tapet i piekarnik. No i odrobinę wyobraźni. Każdy może zrobić anioła z masy solnej. Tysiące takich aniołów z całej Polski przylatuje co roku na konkurs piękności do Zawady.

Przepis na anioła

Na pomysł wpadły nauczycielki ze Szkoły Podstawowej nr 16 w Zawadzie koło Wodzisławia Śląskiego Ola Sokalla i Beata Świerczek-Tront. Pierwszy konkurs plastyczny na anioła z masy solnej miał zasięg tylko szkolny. – Cała szkoła była wtedy w mące i soli – wspominają z uśmiechem.

Następne miały już charakter ogólnopolski. – Próbowałyśmy nawet zainteresować szkoły w Niemczech, Francji i Czechach – opowiadają. – Dzieci się spisały, zrobiły anioły, ale niestety, nie dostały się do Polski. Celnicy nie wiedzieli, co to jest masa solna, bali się terrorystów i anioły zostały... aresztowane na granicy. Autorami prac są dzieci w wieku od 3 do 15 lat. Jury zwraca uwagę na pomysłowość i samodzielność wykonania.

Za każdym razem konkurs ma inny temat. Był już na przykład: „Anioł z uśmiechem”, „Anioł grający”, „Anioł z różnych stron świata”. Ostatni konkurs, rozstrzygnięty w styczniu tego roku, miał temat: „Anioł w mojej rodzinie”. Do Zawady przyfrunęło 1111 „rodzinnych” aniołków.

Można było podziwiać między innymi anioła z odkurzaczem, oglądającego telewizję z domownikami, pchającego popsuty samochód, a nawet podpisanego „Babcia Dita z Rydułtów”. – Anioł jest bliski sercu dzieci – podkreślają nauczycielki, Ola i Beata. – One, jak nikt inny, czują ten temat. Pierwsza modlitwa, której się nauczyły, to była modlitwa do Anioła Stróża. Przez 6 lat do Zawady dotarło 5 tysięcy aniołów. Następny anielski konkurs w Zawadzie już w grudniu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.