Posłuchaj i zapisz w sercu

Gabi Szulik

|

MGN 03/2006

publikacja 15.03.2012 14:06

Są takie słowa, których się nigdy nie zapomina. Słowa, które nie wylatują od razu drugim uchem, ale zostają w nas na zawsze. Zapadają głęboko w serce i przypominają się we właściwej chwili. Dlaczego tak jest? Dlaczego tylko niektóre słowa zostają jakby wyryte w naszym sercu?

Gabi Szulik Gabi Szulik

Posłuchaj i zapisz w sercu   Chyba dlatego, że wypowiedział je ktoś dla nas ważny, ktoś, kto nas kocha, albo ktoś, kogo my kochamy. Pamiętam kilka takich słów, które powtarzała moja mama. Na przykład takie: „Jak chcesz, to wszystko potrafisz”. Albo takie: „Skoro obiecałaś, dotrzymaj słowa”.

To dziwne, że słyszę je zawsze wtedy, kiedy są potrzebne. Szczególnie ważne są słowa wypowiedziane przed śmiercią. – Wiem, że dasz sobie radę – powiedziała mi mama na pożegnanie. Słowa wypowiedziane pod koniec życia mają szczególną siłę. Święty Augustyn w książce pod tytułem „Wyznania” ze szczegółami opisuje chwile tuż przed śmiercią swojej mamy, świętej Moniki. Monika niemal całe swoje życie modliła się o nawrócenie syna. Długo nie miała z nim kontaktu. Co jakiś czas słyszała tylko o złym zachowaniu Augustyna. Czasem nawet wstydziła się za niego, ale nigdy o nim nie zapomniała. Codziennie rozmawiała o nim z Panem Bogiem. Po wielu latach doczekała się nawrócenia syna. Augustyn został księdzem, a potem biskupem. „Staliśmy tylko we dwoje – opisuje św. Augustyn. – Oparci o okno wychodzące na ogród domu. Było to blisko Ostii. Rozmawialiśmy serdecznie o przyszłości zapominając o tym, co przeszłe.

Zastanawialiśmy się, na czym polega to życie »którego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało«. Gdy tak rozmawialiśmy, powiedziała: »Mój synu, żadna rzecz nie cieszy mnie już na tym świecie. Po co tu jeszcze jestem, nie wiem. Niczego już się nie spodziewam. Chciałam cię widzieć chrześcijaninem, katolikiem. Bóg dał mi jeszcze więcej, bo zostałeś Jego sługą«”. Kilka dni później Monika straciła przytomność i nie rozpoznawała najbliższych. Chorowała krótko. Gdy odzyskała świadomość, byli już przy niej Augustyn i jego brat. „Ciało złóżcie gdziekolwiek – mówiła z trudem – tym się nie martwcie. O jedno tylko was proszę, abyście wszędzie, gdzie będziecie, pamiętali o mnie przy ołtarzu Pańskim”. Potem już milczała. Augustyn nigdy nie zapomniał tych słów. Takie ważne słowa, a właściwie zdania, tuż przed śmiercią wypowiedział Pan Jezus.

Posłuchaj i zapisz w sercu   Gdyby je wszystkie zliczyć, jest ich siedem:
1. Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią.
2. Dziś będziesz ze Mną w raju.
3. Niewiasto, oto syn Twój..., oto Matka twoja.
4. Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?
5. Pragnę.
6. Wykonało się.
7. Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego.


Warto sobie te najważniejsze słowa przypomnieć, ale i zapamiętać. Jak to się mówi, wyryć w sercu. Nie tylko Wy będziecie je sobie przypominać. Nie tylko Wy będziecie je zapamiętywać. Wasi rodzice również. Przez cały Wielki Post rodzicom w „Gościu Niedzielnym”, a Wam w tym i w kwietniowym numerze „Małego Gościa”, będziemy przypominać siedem ostatnich słów Jezusa. Jest o tym też w kalendarzu wielkopostnym dołączonym do tego numeru „Małego Gościa”. Ci z Was, którzy dostaną „małogościowe” obrazki na nabożeństwach Drogi Krzyżowej (również z ostatnimi słowami Pana Jezusa), będą mogli je wkleić do kalendarza. W „Małym Gościu” możecie przeczytać i zastanowić się, co te słowa Jezusa oznaczają, jak żyją one w życiu innych ludzi. W tym numerze są cztery słowa, a w kwietniowym „Małym Gościu”, który dostaniecie około III niedzieli Wielkiego Postu, będą trzy kolejne słowa Pana Jezusa. Nasz wielkopostny program nazywa się „Przyłóż ucho do krzyża”. To wcale nie znaczy, że w Wielkim Poście do krzyża trzeba przykleić ucho. Wcale nie. To znaczy, że trzeba uważnie słuchać. Można samemu. Wtedy więcej się usłyszy, bo jest bardziej cicho, ale można też z tymi, co są w domu. Najpierw słuchać, a potem porozmawiać o tym, co kto usłyszał. 

Pozdrawia Was Gabi Szulik,
która w Wielkim Poście
bardzo chce usłyszeć słowa z krzyża

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.