Ptasie radio

Piotr Sacha

|

MGN 04/2012

publikacja 17.05.2012 09:09

Własnym głosem przywołuje sikorkę lub puszczyka. W komórce ma empetrójki ze śpiewem ptaków. Między drzewami przeleciała seria zdjęć.

Ptasie radio Henryk Przondziono/GN

Najpierw wykopał dołek. Potem go zamaskował. W końcu skrył się w nim o czwartej nad ranem. I czekał. Dwanaście godzin na siarczystym mrozie. Po to, by myszołowom zrobić jak najlepsze zdjęcie.
To opis jednej z wielu wypraw fotograficznych Mateusza Piesiaka, ucznia jednego z wrocławskich gimnazjów. Mateusz niedawno zdobył pierwsze miejsce w ważnym międzynarodowym konkursie fotograficznym Young Wildlife Photographer.

Pijak na lodzie

– Gdy tylko przyjechał do Londynu, aby odebrać nagrodę, od razu ruszył z aparatem szukać ptaków – śmieje się pani Renata, mama Mateusza.
Jedną z nagród była możliwość spędzenia tygodnia z zawodowym fotografem przyrody. – Wybrałem Fina, Järi Peltomäkiego – opowiada Mateusz. – On fotografuje sowy. A w Finlandii żyją inne gatunki sów niż u nas – dodaje.
– Zwykle jeszcze przed wschodem słońca przychodzę w wybrane miejsce, żeby być wcześniej niż ptak – wyjawia fotograf. – Wtedy nie będzie się mnie bał i nie ucieknie – mówi.
Niedawno widziano Mateusza, jak leży na zamarzniętej rzece we Wrocławiu. Chłopak obserwował ptaki. Ale ktoś wezwał policję. – Ten ktoś myślał, że jestem pijakiem, a mój obiektyw to butelka – śmieje się 16-latek.

250 gatunków

– Mamy w domu pięć lornetek – mówi pani Renata. – Każdy ma własną. Podczas wakacji cała nasza rodzina obserwuje ptaki. – Mateusz tak zaraził nas swoją pasją, że od pewnego czasu wszyscy obowiązkowo spędzamy majówkę nad Biebrzą – dodaje.
– Odkąd pamiętam, interesowałem się przyrodą – mówi gimnazjalista. – Na początku tylko obserwowałem ptaki przez lornetkę, potem przez lunetę. Dopiero później dostałem aparat i kupiłem superobiektyw – kończy. 16-latek ptaki nie tylko fotografuje, ale też je… szkicuje i maluje. W Polsce oko w oko spotkał ich już 250 gatunków. Większość sfotografował. I to jak! Nic dziwnego, że z biologii ma szóstkę. Specjalnie dla „Małego Gościa” Mateusz opowiada, jak powstawały jego zdjęcia.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.