Wiosna w szkole, w parku i ... w szafie

MGN 04/2012

publikacja 22.03.2012 09:56

29 lutego
Dziś była w szkole mała uroczystość. Maciej z naszej klasy kończył... 3 latka :) Zdziwieni? Że w szóstej klasie kończy się 3 latka a nie 12? Ale zobaczcie na datę! Dziś jest 29 lutego. Wiadomo, taka data zdarza się raz na cztery lata. Więc biedny Maciej dopiero trzeci raz świętował swoje prawdziwe urodziny, w prawdziwy dzień urodzin. Zazwyczaj obchodzi urodziny 28 lutego lub 1 marca. Ale było ogromnie sympatycznie: Maciek przyniósł dla każdego po lizaku, a my zaśpiewaliśmy mu „Sto lat”! Ale za to aż trzy razy. Za cztery lata Maciej skończy 4 latka :) A my będziemy mieć wtedy aż 16! Jejku, ale będziemy starzy! I ciekawe, co się do tego czasu wydarzy... Czasem aż się boję o tym myśleć. A czasem... bardzo się cieszę. Będę już taka prawie dorosła :). I nie mogę się tego doczekać.

4 marca
Bardzo smutny dzień był dzisiaj. Obudziłam się i mama powiedziała, że wydarzyła się straszna katastrofa kolejowa. Zginęło kilkanaście osób i ponad 50 leży w szpitalu. Obejrzałam wiadomości: to jest straszne! Wagony porozrywane, tyle ludzi cierpiało i cierpi... I nie chcę sobie nawet wyobrazić, co czują rodziny tych zabitych... Zaczęłam płakać. Mama powiedziała, żebyśmy wspólnie powiedzieli „Wieczny odpoczynek". Pomodliliśmy się wszyscy, całą rodziną. A potem poszliśmy na Mszę św. i przyjęliśmy Komunię w intencji ofiar. Mam nadzieję, że są już w Niebie...

7 marca
Chłopaki z klasy jacyś są dziwni. Żaden się dziś do nas nie odzywał, chowali się po kątach i coś szeptali. I rechotali jak żaby przed mutacją. Te chłopaki to są duże dzieci...

8 marca
Wyjaśniło się. Wczoraj chłopaki się „namawiały”, żeby nam zrobić... niespodziankę. Ta niespodzianka to były śmieszne prezenty, które czekały na nas, dziewczyny, na naszych ławkach. Każda dziewczynka dostała coś innego: a to zabawny ołówek z dyndającymi nóżkami (wygląda jakby tańczył, gdy się nim pisze), a to naklejki z dinozaurami w kolorowych spodenkach. Anka dostała temperówkę w kształcie prosiaka, a ja gumkę do ścierania wyglądającą jak szynka. Wygląda dość smacznie:) Ale się ci nasi koledzy postarali. Fajny miałyśmy Dzień Kobiet. No, może raczej Dzień Kobietek ;)

11 marca
Dziś, na spacerze, widziałam prawdziwe przebiśniegi! Cudne są! Wiosna idzie! Hurra! I nawet kiedy jest jeszcze zimno, szczególnie rano, to można już żyć nadzieją że w końcu włożymy ciepłe kurtki na pawlacz w przedpokoju. I że będzie można te okropne czapy i szaliki zamienić na wiosenną apaszkę i lekki kaptur. A, i jeszcze jedno: jak jest wiosna to się już marzy o wakacjach. Też tak macie? Jeszcze chłodno, i w marcu jak w garncu, a ja już zastanawiam się co będę robić w lipcu i sierpniu. Może uda mi się wybłagać u rodziców obóz językowy? Słyszałam, że na takich obozach jest świetnie: część dnia się odpoczywa, część spędza np. na basenie czy wycieczkach, a kilka godzin ma się ciekawe zajęcia z angielskiego. A na niektórych obozach nawet jest nauka tańca współczesnego. Kurcze, bardzo bym chciała pojechać... Ale nie wiem czy rodzice będą mogli mnie puścić. Wszystko przecież zależy od finansów... Tym bardziej, że w tym roku, chociaż na tydzień, chcielibyśmy wyjechać gdzieś wspólnie: ja, mama, tata i chłopaki. Bo takie rodzinne wyjazdy, są wyjątkowe. I jeśli będę miała wybierać: obóz czy wspólny wyjazd rodzinny, wybiorę to drugie. Obyśmy tylko pojechali wtedy nad morze.

12 marca
Cały czas przygotowuję się do egzaminu szóstoklasisty. To pierwszy poważny egzamin w moim życiu, więc staram się dobrze przygotować. Powtarzam sobie program z całej klasy szóstej, i nawet z klas wcześniejszych. Ale to dość łatwe. Chodzę też na dodatkową matematykę, bo nie jestem jakimś omnibusem z tego przedmiotu... I niestety coraz bardziej się tym całym egzaminem denerwuję.
Mama i tata mówią, że jeszcze będę zdawać w życiu tysiące sprawdzianów i egzaminów, więc nie ma co panikować. Ale dobrze im mówić: oni nie będą musieli tego koszmarnego egzaminu pisać... No nic. Wracam do nauki. Ciekawa jestem, czy tylko ja jestem taką strachliwą panikarą. Dziewczyny ode mnie z klasy, też się boją. A chłopcy mówią, że egzamin wcale ich nie obchodzi. Bo tak czy siak – do gimnazjum się dostaną. Prawda: dostaną się. Ale i tak im nie wierzę, że wcale się nie stresują tymi egzaminami... Udają tylko bohaterów. Jak to chłopaki.

13 marca
Mama kupiła mi śliczny, wiosenny płaszczyk. Jest granatowy z grubym paskiem, i ma dwa rzędy ciemnych guzików. Do tego dostałam od babci trochę pieniędzy, więc dokupię sobie wiosenną torebkę i buty. I może na apaszkę mi starczy. Na święta będę wyglądać suuuper :) Ale się cieszę.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.