Za ciasno w świecie

Krzysztof Błażyca

|

MGN 02/2007

publikacja 13.03.2012 00:04

Rozmowa z ks. Tomaszem Horakiem

Za ciasno w świecie Ksiądz Tomasz Horak jest proboszczem w Nowym Świętowie, w diecezji opolskiej, felietonistą „Gościa Niedzielnego HENRYK PRZONDZIONO

– Pan Jezus zstąpił do piekieł. Czy to znaczy, że są różne piekła?
Piekło najczęściej rozumiane jest jako miejsce wiecznego potępienia. Natomiast liczba mnoga: „piekła” to odpowiednik pojęcia starożytnego oznaczającego otchłań, krainę zmarłych. Otchłań wcale nie oznacza miejsca potępienia. To po prostu inne życie, bez pełni szczęścia. Życie cieni, jak to nazywali Grecy. Według tradycji sięgającej czasów apostolskich, ci którzy odeszli z tego świata przed Chrystusem, nie mogli osiągnąć pełni szczęścia. Dlatego czekali, właśnie tam, co w języku polskim nazwano piekłami.

– Po co Jezus zstąpił do piekieł?
Po swojej śmierci Jezus zstąpił do otchłani. Stamtąd wyprowadził na wolność, do pełni życia tych, którzy czekali na Niego. A pełnią życia jest Niebo, zmartwychwstanie.

– Co Jezus zastał w otchłani?
Zastał tam życie, ale niepełne, ograniczone. Życie, które z utęsknieniem oczekuje wyzwolenia. Jezus mógł tam spotkać wszystkich sprawiedliwych Starego Testamentu, proroków, patriarchów i miliony ludzi, których nie znamy z imienia.   

– Czy zmarli wciąż idą do otchłani, czy do czyśćca?
A, to dwie różne sprawy. O otchła- ni już teraz nie mówimy. Otchłani chyba już nie ma… Nie byłem, nie będę, a
jeśli będę, to wtedy nic nie po- wiem „Małemu Gościowi”, bo już nie będę miał okazji (śmiech). Wierzymy, że zmarli idą ku wieczności, najczęściej przez czyściec. Czyściec nie jest, tak jak otchłań, oczekiwaniem na śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa. To już się dokonało. Czyściec jest miejscem wyczekiwania na to, że dojrzeję do spotkania z Bogiem twarzą w twarz. Oczyszczam się z samego siebie, ze wszystkich moich naleciałości złych, słabych, byle jakich. Tak, aby stanąć przed Chrystusem i cieszyć się pełnią życia.   

– Po co Jezus umarł, skoro i tak wiedział, że zmartwychwstanie?
Umarł, bo koniec ziemskiego życia jest wpisany w biologiczną naturę człowieka. Ale zmartwychwstanie to coś więcej niż na przykład wskrzeszenie Łazarza, które było przywróceniem do tego samego życia. Zmartwychwstanie to nowa jakość życia. Jezus umarł dla dotychczasowej formy życia, aby zmartwychwstać do niewyobrażalnej pełni życia.

– Skoro Jezus pokonał śmierć, dlaczego wciąż umieramy?
Umieramy, bo jest za ciasno na tym świecie. Za ciasno dla biologicznego życia. A poza tym, cały czas ciąży nad nami grzech Adama i Ewy. Mimo że Jezus go  pokonał, człowiek musi przejść przez śmierć. Św. Paweł porównywał Adama  –  pierwszego, człowieka, przez którego przyszła śmierć, z Chrystusem  –  pierwszym człowiekiem, przez którego przyszło życie. Umieramy przez pokrewieństwo z Adamem. Będziemy żyć przez pokrewieństwo z Chrystusem. 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.