Kubek śmiechu

MGN 12/2007

publikacja 12.03.2012 22:11

Kubek śmiechu

Podczas katechezy w zerówce katechetka rozdała dzieciom obrazki z modlitwą za rodziców prosząc, żeby wieczorem razem z rodzicami odmówiły modlitwę. Pod koniec zajęć zapytała jeszcze raz:
– Co macie zrobić dziś wieczorem?
Zgłosił się Kuba:
– Umyć się.

W drugiej klasie katechetka opowiadała dzieciom o rzeczach ostatecznych.
Pod koniec lekcji, by sprawdzić, co zapamiętały, zapytała:
– Gdzie po śmierci trafia dusza dobrego człowieka?
– Do nieba!
– A jeśli był bardzo, bardzo zły?
– Do piekła!
– A jeśli był trochę dobry a trochę zły?
– Do poprawczaka! – odpowiedział Szymek.

Siostra katechetka wprowadzała dzieci w temat katechezy: „Zanim Pan Jezus rozpoczął nauczanie, postanowił przygotować się do tego ważnego wydarzenia”. – Kto przypomni, gdzie udał się Pan Jezus, zanim rozpoczął głoszenie Dobrej Nowiny? – zapytała. Do odpowiedzi zgłosił się Daniel: – Do spowiedzi, proszę siostry – zawołał zadowolony.

Proboszcz parafii, w której nie ma wikarego, przeszedł na emeryturę. Parafię objął nowy proboszcz. Kiedy ogłosił dzieciom termin spowiedzi, dziesięcioletnia Monika zdziwiona stwierdziła: „Jak to? Mam się spowiadać u jakiegoś obcego księdza?!”.

Ania rysuje portret swojego dziadka. Kiedy skończyła dzieło, mama pyta:
– Dlaczego narysowałaś dziadkowi zielone włosy?
– Bo nie miałam łysej kredki.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.