publikacja 21.05.2012 14:15
Autobus pełen pasażerów.
– Panie, nie pchaj się pan tak na chama! – krzyczy jeden z nich.
– A skąd mam wiedzieć, na kogo się pcham?
– Czy w miłości miał Pan szczęście czy pecha?
– Pecha. Jedyna kobieta, którą naprawdę kochałem, wyszła za mąż.
– Za kogo?
– Za mnie.
Żona latarnika do męża:
– Kochanie! Wygraliśmy w konkursie!
– Cudownie! Ale co?!
– Dwutygodniowe wczasy nad morzem!
Ojciec przegląda zeszyt Jasia:
– Dlaczego tak nierówno piszesz te literki?
– To nie literki tato, to są nuty.
– Małgosiu pożycz mi 5 złotych.
– Nie, Jasiu, nie pożyczę Ci.
– Dlaczego?
– Bo mi nie oddasz.
– A skąd wiesz?
– Bo Ci nie pożyczę
Do tramwaju wpada bandyta:
– Nie ruszać się, to jest napad!
Jakiś pasażer z ulgą:
– O kurczę, ale mnie pan przestraszył – mówi jeden z pasażerów. A już myślałem, że to „kanary”.
W sklepie z komputerami:
–Ten komputer wykona za Pana połowę pracy – zachwala sprzedawca.
– W takim razie biorę dwa.
W restauracji:
– Kelner! Mucha lata koło mnie!
– Ciesz się panie, że nie latają gołąbki.
Blondynka siedzi z psem u weterynarza. Pies szczeka niespokojnie.
– Zobacz kochanie tam siedzi kotek – uspokaja go blondynka. – Jest taki grzeczny i nie szczeka...
Dwie sowy siedzą na gałęzi.
– Hu hu – mówi jedna.
– Stary, nie strasz mnie bo spadnę.
– Kochanie, jak Ci smakował obiad, który dzisiaj ugotowałam? – pyta żona.
– Dlaczego ty stale dążysz do kłótni? – odpowiada mąż.
Kowalski jak zwykle przyszedł spóźniony do pracy.
– Był pan w wojsku, Kowalski?!
– Byłem.
– I co panu mówił sierżant, gdy się pan spóźnił?!
– Dzień dobry, panie majorze!
Syn mleczarza poszedł do wojska. Po tygodniu ojciec dostaje list: „Tato! Tu jest rewelacyjnie! Można się wylegiwać do szóstej rano!”.
Generał do szeregowców:
– Macie jakieś prośby, to walcie do mnie, jak do własnego ojca!
Na to ktoś woła:
– Tato, pożycz mi dwie stówy i kluczyki do wozu.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.