Tolerować grzech?

Mędrzec Dyżurny

|

MGN 03/2007

publikacja 10.03.2012 20:22

W moim gimnazjum były warsztaty na temat tolerancji. Kiedy powiedziałam, że jestem przeciwna zawieraniu małżeństw przez osoby tej samej płci, zostałam okrzyknięta homofobem! Na czym polega różnica między tolerancją, a akceptacją? Pozdrawiam, Mary

Tolerować grzech?

Droga Mary
No i przyszło już do nas nieszczęście „tolerancji”. Dałem to słowo w cudzysłów, bo zgoda na takie rzeczy jak „małżeństwa” osób tej samej płci to nie jest żadna tolerancja. To jest szaleństwo. Równie dobrze moglibyśmy zgodzić się na śluby hipopotamów. Efekt byłby ten sam, czyli żaden. Oczywiście moglibyśmy potem przedstawiać: „Oto hipopotam, żona (albo mąż) hipopotama”, ale co by to zmieniło? Tylko nazwę, bo rzeczywistości nawet o milimetr. Ludzie łączą się w pary odmienne płciowo, bo tak genialnie pomyślał to Pan Bóg. Kobieta i mężczyzna uzupełniają się właśnie dlatego, że się różnią. Różnią się nawet zewnętrznie, bo mają w życiu inne zadania do wypełnienia. Ale bez siebie wzajemnie nie spełnią jednego z podstawowych zadań, które Pan Bóg wyznaczył ludziom: „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się”.

Oczywiście nie znaczy to, że małżeństwo, które nie ma dzieci, jest złe. Nie. Zły jest związek, w którym zrodzenie potomstwa jest z natury niemożliwe. Wtedy to nie jest żadne małżeństwo. Kobieta i mężczyzna mogą mieć dzieci, choć nie zawsze je mają. Ale dwaj mężczyźni lub dwie kobiety NIGDY potomstwa mieć nie będą, choćby wyskoczyli ze skóry. A to coś znaczy, prawda? Znaczy przede wszystkim, że to jest bez sensu. Że jest wbrew naturze. A gdy coś jest wbrew naturze, wtedy jest wynaturzeniem. Dlatego miałaś zupełną rację, że sprzeciwiłaś się kłamstwom „warsztatowców”. Dobrze byłoby – i radzę to wszystkim, którzy się z takimi „warsztatami” zetkną – informować o tym rodziców.

Żeby zrobili awanturę. Bo w szkole nie powinny się odbywać zajęcia, na których podaje się rzeczy sprzeczne z wychowaniem, które uczniowie otrzymują w domu. A to, co słyszałaś, jest sprzeczne nie tylko z wychowaniem i nie tylko z nauczaniem Kościoła. To jest sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem. I nic nie zmienia fakt, że w Holandii to normalka. I że w Szwecji zamknęliby mnie za to, co w tej chwili piszę. Jeśli coś wymyślono w krajach cywilizowanych, to nie musi to być automatycznie cywilizowane. Może być też chore. I to właśnie jest chore. Trzeba to leczyć. A jeśli nie można leczyć, to trzeba unikać zarażenia, bo inaczej po naszej cywilizacji zostaną tylko plastikowe butelki. Jak się nie zarazić?

Przez unikanie kontaktu z zarazkami, którymi są takie różne „warsztaty”. Przez używanie lekarstw, do których należy sprzeciw – taki, jaki Ty zgłosiłaś w szkole. Przez niezgodę na kłamstwa. Jednym z nich jest właśnie wymyślone niedawno słowo „homofobia”. Ma to znaczyć, że kto nie zgadza się na wynaturzenie, ten ma jakiś odchył. Nie wierz w to. To wymyślili ludzie bez sumienia, którzy chcą zbić interes na zniszczonej rodzinie. Takich rzeczy tolerować nie można, tak, jak nie można tolerować wirusa, który żre ludzki organizm. Właśnie ze względu na dobro chorego. Samego chorego też nie należy tolerować. Trzeba go kochać, a to znacznie więcej. Właśnie ze względu na to nie możemy spokojnie patrzeć, jak inni chcą wpakować siebie i nas w największe z możliwych nieszczęść.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.