Centrum Zdrowia Małego Smutasa

MGN 01/2007

publikacja 09.03.2012 21:38

Centrum Zdrowia Małego Smutasa

Kowalski pyta fryzjera:
– Dlaczego opowiada mi pan stale takie straszne historie?
– Bo kiedy włosy stają dęba, znacznie łatwiej je strzyc!

Sprzedawca poleca klientowi maszynkę do golenia:
– Niech pan kupi ten model. Wypróbowały go już tysiące klientów z całego świata!
– Nie, dziękuję. Wolałbym raczej coś nie używanego...

 – Przyniosłem dziś do szkoły dwie kanapki – chwali się Jaś na matematyce.
– Jasiu, wyrażaj się po- prawnie! – upomina nauczycielka. – Mówi się dwuelementowy zbiór kanapek.
 – Nie zasłużyłem na jedynkę! – buntuje się Jaś.
– Masz rację, moje dziecko, ale regulamin szkolny nie przewiduje niższych ocen.

 – Mamusiu, co się dzieje z miodem z miodowego miesiąca? – pyta dorastająca córka.
– Wsiąka w męża i tak powstaje stary piernik.
 – Kelner, podaj pan piwo, zanim się zacznie – prosi gość.
Kelner podaje piwo a gość znowu:
– Kelner, podaj pan piwo, zanim się zacznie.
Sytuacja powtarza się kilka razy. W końcu kelner nie wytrzymuje i pyta:
– Panie! A kto za to zapłaci?!
– Oho, zaczyna się.

W cyrku sensacją jest pies stojący na grzbiecie kozy i śpiewający ludowe piosenki. Po przedstawieniu jeden z widzów pyta tresera:
– Czy to nie jest jakiś trik?
– Oczywiście – odpowiada treser. – Pies nic nie umie, tak naprawdę to koza śpiewa!

 Mama do Jasia:
– Idź do rzeźnika i zobacz, czy ma świńskie nóżki.
Po powrocie mama pyta:
– I co? Ma świńskie nóżki?
– Nie wiem, był w gumowcach.

Pani kazała dzieciom ułożyć zdanie ze słowem „ananas”. Następnego dnia dzieci odczytywały zadania:
– Ananas to egzotyczny owoc.
– Lubię ananasy. Wreszcie do odpowiedzi zgłasza się Jaś:
– Wczoraj tata kupił kiełbasę, zjadł całą, a na nas nawet nie spojrzał.
 – Jasiu, dlaczego masz takie brudne ręce?
–  Bo bawiłem się w piaskownicy.
– A dlaczego masz takie czyste palce?
– Bo gwizdałem na psa.
 
Na imprezie spotykają się dwa komputery.
– Dlaczego nie tańczysz?
– Bo wypadł mi dysk.

Trzech uczonych obserwuje dom. Po chwili do domu wchodzą dwie osoby. Za pół godziny wychodzą trzy.
– Rozmnożyli się – mówi biolog.
– Nie, to błąd pomiaru – mówi fizyk.
A matematyk na to:
– Jak do środka wejdzie jeszcze jedna osoba, to dom będzie pusty.

Kuzyn z miasta odwiedza bardzo zaniebane gospodarstwo rolne Antka.
– Nic na tej ziemi nie rośnie? – pyta.
– Ano nic – wzdycha Antek.
– A jakby tak zasiać tu kukurydzę?
– Aaa, widzisz... Jakby zasiać, to pewnie by urosła.

Spotykają się dwa pająki:
– Cześć, co robisz ?
– Bawię się motylkami
– A skąd je masz ?
– Ściągnąłem z sieci.

Podczas wizyty u babci 3,5-letni Krzysio zwrócił uwagę na zdjęcie młodej dziewczyny.
– Kto to? – pyta maluch.
– To ja – odpowiada babcia.
– A kiedy znowu będziesz taka?

W mglisty poranek mama 4-letniej Agnieszki stoi przy oknie i pali papierosa. Mała, przechodząc, spojrzała w okno i karcącym tonem stwierdziła: – Strasznie nadymiłaś, mamo.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.