12 godzin w szkole

O. Eugeniusz Ziebura, werbista Oprac. Maria Kotas

|

MGN 11/2011

publikacja 03.03.2012 09:16

Odrabianie zadań domowych zajmuje dzieciom w Japonii nawet trzy tygodnie wakacji.

12 godzin w szkole Ojciec Eugeniusz 31 lat pracuje w Japonii fot. ARCHIWUM PRYWATNE

Drodzy czytelnicy „Małego Gościa Niedzielnego”! Pochodzę z Wisły Małej koło Pszczyny. Wyjechałem do Japonii na misje jako kleryk Zgromadzenia Słowa Bożego (werbiści). Studiowałem teologię po japońsku i w Japonii zostałem wyświęcony na kapłana. W tym kraju żyję już prawie 31 lat. Teraz pracuję w Nagasaki, jestem proboszczem parafi i Nishimachi i kanclerzem w prywatnej Katolickiej Szkole Podstawowej i Przedszkolu „Nanzan”.

Rok szkolny w Japonii zaczyna się w miesiącu kwitnącej wiśni, czyli na początku kwietnia. a kończy się Świętem Zrównania Dnia z Nocą, czyli pierwszego dnia naszej wiosny 21 marca. Bo wiosna w Japonii zaczyna się 3 lutego. W czasie każdej przerwy od zajęć w szkole dzieci i młodzież muszą odrabiać bardzo dużo zadań domowych. Podczas wakacji letnich zajmuje im to nawet do trzech tygodni! W szkole podstawowej i gimnazjum uczniowie zaczynają lekcje około godz. 8.15, a kończą około 15.30. Po lekcjach idą na zajęcia do klubów sportowych, gdzie trenują piłkę nożną, siatkówkę, tenis.

Największe powodzenie mają kluby uczące judo i karate. Są też kluby plastyczne, chórki i inne kółka zainteresowań. Tam zajęcia kończą się około godziny 18.00. Ci, którzy nie należą do żadnego kółka, zostają w szkole i pod opieką nauczycieli odrabiają zadania domowe albo razem się bawią. Kluby i kółka, działają praktycznie bez przerwy. Nawet w święta i w wakacje. Co bardziej ambitni uczniowie, a jest ich większość, kilka razy w tygodniu wieczorami, ok. 20.00, chodzą do szkółek zwanych Juku, w których przygotowują się do egzaminów wstępnych, również w święta i w niedziele. Istnieją nawet Juku dla przedszkolaków, których rodzice chcą zapisać do szkoły o wysokim poziomie.

Przy takim trybie życia w Japonii dzieciom i młodym bardzo trudno znaleźć czas na modlitwę i Mszę św. W kościele najczęściej widać tylko dzieci klas młodszych z rodzicami. Młodzież z powodu zajęć w szkole, w kółkach zainteresowań i w klubach rzadko przychodzi w niedzielę do kościoła. Niektórzy jednak przynajmniej podczas wakacji jadą na przykład na rekolekcje organizowane przez parafi e. Dlatego misjonarze sami budują albo zakładają szkoły, przedszkola, a nawet uniwersytety, żeby katolickie dzieci i młodzież miały kontakt ze swoją religią. Warto wiedzieć, że do naszych szkół i przedszkoli przychodzą nie tylko dzieci z rodzin katolickich. Pozdrowienia z Kraju Wschodzącego Słońca, Kwitnącej Wiśni i Świętej Góry Fuji.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.