Kawał dobrej roboty

MGN 10/2011

publikacja 02.03.2012 23:21

Kawał dobrej roboty

☻ Jak tam wasz nowy nauczyciel? – kolega pyta Jasia 
– Powiem ci, że niewiele wie. Cały czas o coś nas pyta... 

☻ Żabka do mamy.
– Mamo, skąd się wzięłam na świecie?
– Nie uwierzysz, przyniósł cię bocian. 

☻ Mama pyta Jasia wracającego z kolonii:
– Dlaczego przysłałeś nam pustą pocztówkę?
– Bo  tam było tak pięknie, że nie do opisania!

☻ Dwaj turyści stoją nad przepaścią i rozmawiają:
– Wiesz, tydzień temu dokładnie w  tym miejscu spadł mój przewodnik.
– I  ty tak spokojnie o  tym mówisz?!
– Nie ma się czym przejmować. Był już  stary, wymięty i brakowało w nim kilku kartek.

☻ Przed wyjazdem na urlop Kowalski wkłada do  samochodu niezliczoną ilość toreb, walizek i plecaków. W końcu udało mu się zamknąć bagażnik.
– Mieszkanie możemy zostawić otwarte – mówi do żony.
– Co ty mówisz, dlaczego?
– Bo w samochodzie jest już chyba wszystko, co mieliśmy w domu. 

☻ Dlaczego blondynka chodzi z torbą foliową na głowie?
– Bo  zawsze chciała wystąpić w reklamówce!

☻ Jaś wraca do domu po zakończeniu roku szkolnego.
– Gdzie masz świadectwo – pyta tata.
– Pożyczyłem koledze, bo chciał nastraszyć rodziców! 

☻ Jasiu, czy ty chrapiesz w nocy?
– Nie.
– A skąd to wiesz?
– Bo kiedyś specjalnie się obudziłem, żeby to sprawdzić.

☻Jasiu, nie  jestem zadowolony z twoich ocen – mówi tata.
– Mówiłem nauczycielowi, że  tak będzie, ale  on  nie  chciał ich poprawić. 

☻ W warsztacie samochodowym:
– Kiedy mam na liczniku 170 km/h, coś stuka mi w silniku, co to może być? – pyta klient. – Anioł Stróż!

☻ Dlaczego płaczesz? – pyta ojciec syna po powrocie ze szkoły.
– Bo dostałem pałę z religii.
– Za co? – Ksiądz kazał mi powiedzieć, kto pomagał Jezusowi nieść krzyż na Golgotę.
– I co powiedziałeś?
– Że Szymon Cyrankiewicz.
– I ksiądz miał rację, że postawił ci pałę. Nie Szymon, tylko Józef Cyrankiewicz! 

☻ Nauczyciel historii na  wywiadówce:
– Czy państwo zdają sobie sprawę, że wasze dzieci nie potrafi ą nawet odpowiedzieć na pytanie: kto podpalił starożytny Rzym?
Na to jeden z rodziców:
– No niech pan powie, ile będzie kosztowała odbudowa, to my się złożymy. 

☻ Dzwoni blondynka do  blondynki:
– Cześć, co robisz?
– Rozmawiam z tobą.
– A, to nie przeszkadzam...

☻ Na dyskotece Jasiu podchodzi do siedzącej dziewczyny.
– Zatańczysz? – pyta.
– Chętnie.
– To dobrze, bo nie mam gdzie usiąść. 

☻ Konduktor w  pociągu pyta blondynkę jadącą z psem:
– Czy pani zapłaciła za psa?
– Ależ skąd?! Dostałam go na urodziny. 

☻ – Jasiu, powiedz, ale szczerze, wolisz kobiety ładne, czy inteligentne? – pyta Małgosia.
– Ani takie, ani takie. Ja najbardziej lubię ciebie...

☻ Lekarz bada nogę pacjenta.
– Zabrać nogę na prześwietlenie! – woła po chwili do pielęgniarki.
Na to pacjent nieśmiało:
– Przepraszam, a czy mógłbym jej towarzyszyć?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.