Kawał dobrej roboty

MGN 02/2011

publikacja 26.02.2012 22:52

Kawał dobrej roboty

☻ Kolega pyta Jasia:
– Przeczytałeś Trylogię Sienkiewicza?
– To trzeba było ją przeczytać?!
– Tak, na dzisiaj.
– Kurczę, a ja ją przepisałem...

☻– Jasiu, dlaczego zjadłeś ciasto przeznaczone dla Kasi?
– Bo ja nie wierzę w przeznaczenie.

☻– Prosiaczku, Prosiaczku! – woła Kubuś Puchatek
– Krzyś dał nam dziesięć baryłek miodu do podziału. To znaczy, że na każdego będzie po osiem.
– Ależ Puchatku, dziesięć baryłek na dwóch, to będzie po pięć.
– Ja tam nie wiem, ja już swoje zjadłem!

☻ Zebranie rodziców. – Czy państwo wiedzą, że wasze dzieci nie potrafią nawet odpowiedzieć na pytanie: „Kto podpalił starożytny Rzym?”. Rodzice milczą. Po chwili jeden rodzic mówi: – To pani od razu powie, ile będzie kosztowała odbudowa. My się złożymy.

☻ Przychodzi stonoga do szewca, a szewc na to:
– Nawet mnie nie denerwuj!

☻ Cebula przechodzi obok wierzby płaczącej:
– Zapewniam cię, że to nie moja wina…

☻– Nazywam się Wiśniewski – przedstawia się nowy nauczyciel.
– A wy?
– My nie – odpowiadają uczniowie.

☻ Na poczcie:
– Ble, ble, ble – kobieta dyktuje treść telegramu.
– Może dopiszemy jeszcze jedno „ble”? – pyta pracownik poczty.
– Nie…, to byłoby bez sensu.

☻ Przychodzi blondynka do kiosku:
– Poproszę bilet za złotówkę.
– Bardzo proszę.
– Ile płacę?

☻ Przychodzi blondynka do sklepu:
– Chciałabym złożyć skargę.
– Z jakiego powodu?
– Moje chipsy prosto z pieca są zimne!

☻ Blondynka wypełnia formularz: Imię: Anna. Nazwisko: Kowalska. Urodzona: Tak.

☻ Przychodzi baba do lekarza.
– Niech pani wyjdzie – prosi lekarz.
– Dlaczego?
– Bo cały czas z nas żartują!

☻ Dwaj mężczyźni chwalą się swoimi psami.
– Mój pies jeśli chce wejść do domu, puka do drzwi – chwali się pierwszy.
– A mój nie musi, ma własny klucz.

☻ – Ja mam najgorszą pracę na świecie – mówi szczoteczka do zębów. Na to papier toaletowy:
– I komu ty to mówisz?!

☻ Rozmawiają koledzy:
– Jasiu, chodźmy do domu, bo już późno.
– E, głupi jesteś. Jak wrócę do domu o dziesiątej, to dostanę lanie, że przyszedłem tak późno, a jak wrócę o dwunastej, to rodzice będą się cieszyć, że nie zginąłem.

☻ Blondynka wygląda przez okno.
– Jaka jest dziś pogoda? – pyta mąż.
– Nic nie widzę, bo jest mgła i pada deszcz.

☻ W szkole:
– Jasiu, kiedy odrabiasz lekcje?
– Po obiedzie.
– To czemu ich nie odrobiłeś?
– Bo jestem na diecie

☻ Starsza pani biegnie wzdłuż toru i woła do konduktora:
– Panie, ten pociąg to na Tłuszcz?
– Nie, na prąd.

☻ U państwa Kowalskich gość zasiedział się ponad przyzwoitość, wreszcie pani domu pyta:
– Może kawka, herbatka, płaszczyk?...

☻ Na lekcji biologii:
– Jasiu, jak dzielimy żółwie? – pyta nauczyciel.
– Na morskie, lądowe i ninja. Górniczej

☻ Daisy z Donaldem bawią się w chowanego.
– Jeśli mnie znajdziesz, to dostaniesz całusa – mówi Daisy.
– A jeśli Cię nie znajdę, to co?
– To jestem w szafie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.