Dominika i Michał Chorosińscy

Żywe jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny Hbr 4, 12

|

MGN 01/2011

publikacja 26.02.2012 01:01

Gdy Mędrcy odjechali, oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: „Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo Herod będzie szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić”. Mt 2,13-15.19-23

Jednym z naszych ukochanych świętych jest św. Józef. A to przede wszystkim o nim czytamy w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. Zastanawiające było dla nas milczenie Józefa. W Piśmie Świętym nie ma zapisanego ani jednego słowa, które padłoby z jego ust.

Dla nas, aktorów, którzy pracują słowem, było to trudne do zrozumienia. Wiele musiało wody naszego życia upłynąć, zanim dotarło do nas, że to milczenie ma głęboki sens. Józef nie dyskutuje, nie pyta, nie rozpowiada, nie konsultuje tego, co mówi do niego anioł Pański. Ale czyni to, co anioł nakazuje.

Całkowicie oddaje się woli Bożej. Jako odpowiedzialny za rodzinę wie, że jedyne i najlepsze bezpieczeństwo może jej zapewnić poprzez całkowite zawierzenie Bogu. Zachwyca nas wiara, ufność, posłuszeństwo Józefa. Wyobrażamy go sobie jako kogoś bardzo dobrego, pełnego ciepła i miłości, najlepszego opiekuna.

Dlatego nie mogło zabraknąć takiego patrona w naszym domu i dlatego też nasz synek nosi imię od św. Józefa. Naszemu Józiowi do świętości wiele brakuje, ale nie tracimy nadziei... I naszą rodzinę zawierzamy św. Józefowi.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.