Historia tego wykwintnego balu rozpoczęła się jeszcze w monarchii Austro-Węgierskiej za czasów cesarza Franciszka Józefa. To on po namowach artystów wiedeńskich zgodził się na zorganizowanie zabawy w nowo wybudowanym gmachu opery aby uczcić koniec karnawału roku 1877. Dziś bal ma nie mniej okazałą oprawę i jest najważniejszym z 300 bali organizowanych w Wiedniu w tłusty czwartek. Na tegorocznym balu bawiło się 5000 osób a za bilety trzeba było zapłacić 230 Euro. Panie jako podarunek na pamiątkę balu otrzymały perłową bransoletkę i słoiczek miodu od pszczół hodowanych na dachu opery. Ozdoby na przystrojenie sali przywieziono aż 17 ciężarówkami a kwiaty przywędrowały aż z Mauritiusa. Bal rozpoczął polonez i 140 par wirujących w pięknych sukniach i smokingach.