Bosko na boisku

Piotr Sacha

|

MGN 03/2012

publikacja 19.04.2012 10:26

Przed meczem modlitwa, a nawet… spowiedź. Po prostu bosko.

Bosko na boisku Roman Koszowski/GN

Aby zagrać w tym turnieju zawodnicy przeszli eliminacje, a nawet baraże. Kilka miesięcy wcześniej odbyła się uroczysta gala, gdzie ogłoszono, kto został piłkarzem roku. I jeszcze prawdziwy szlagier – mecz o superpuchar.
Nie, za tym wszystkim nie stoi federacja FIFA, tylko jeden ksiądz i kilkoro młodych osób. Bosko Cup to mistrzostwa ministrantów diecezji bielsko-żywieckiej. 

Foska i eRka
Pierwsze piątki w niebieskich i czerwonych strojach wchodzą na boisko przy głośnej muzyce. – Gdzieś już to słyszałem... – staram sobie przypomnieć dalszą melodię. Przecież to hymn mistrzostw świata w 1990 roku we Włoszech. Gwizdek sędziego i na hali przy szkole w Górkach Wielkich piłka zaczyna krążyć od ministranta do ministranta. A z dużego zdjęcia, rozpiętego na drabinkach, zerka patron turnieju.
– Ks. Bosko był Włochem. Stąd ten hymn – wyjaśnia ks. Marcin Pomper. – On też grał w piłkę ze swoimi wychowankami – dodaje.
To ks. Marcin wymyślił Bosko Cup. Jest wielkim fanem piłki. Na marynarce nosi wpięte dwa znaczki – oazową foskę i „eRkę” Ruchu Chorzów. – Pisałem pracę magisterską o tym, co zrobić, by mniej było w sporcie agresji – opowiada kapłan. – Św. Jan Bosko miał świetne pomysły – uśmiecha się. – To wtedy pokochałem tego świętego. I postanowiłem, że będę wychowywać młodzież przez sport – dodaje.
Bosko Cup ma też redakcję, własnych dziennikarzy oraz kamery. Powstają tu dwa programy telewizyjne: „Futbol w duchu Bosko” oraz „Aleja Bosko”. Można je zobaczyć w internecie.

Łowcy talentów
Turniej Bosko Cup odbywa się dwa razy w roku – zimą na hali i latem na trawie. Zwycięzcy grają później w meczu o superpuchar. No i jeszcze reprezentują swoją diecezję na mistrzostwach Polski w piłce nożnej ministrantów. Eliminacje diecezjalne odbywają się w całym kraju. – Ale Bosko Cup to wyjątkowy turniej – zapewniają organizatorzy. – Ministranci mogą się tu poczuć prawie jak prawdziwi piłkarze – dodają.
– Dla niektórych chłopaków to droga do dużej piłki – opowiada ks. Marcin. – Na turnieju pojawiają się obserwatorzy z różnych klubów i wyłapują największe nasze talenty – kończy ksiądz.
Byli tu już łowcy między innymi ze szkółki Stadionu Śląskiego, Podbeskidzia czy Rekordu Belkso-Biała.
Turniejową drużynę wystawiają ministranci z podstawówki i gimnazjum. Ale przeważają ci drudzy. Zgodnie z regulaminem w składzie powinien być co najmniej jeden młodszy ministrant. W ósemce z parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Soli znalazło się dwóch 11-latków. Dawid i Michał dobrze poradzili sobie wśród o głowę wyższych gimnazjalistów. – Jeszcze nie wychodzimy na boisko w pierwszej piątce – śmieje się Dawid Szpak. – Ale walczymy na boisku. Udało mi się nawet asystować przy dwóch golach – dopowiada Michał Misiarz.

Rekolekcje z piłką
Zawody rozpoczęła i zakończyła wspólna modlitwa. A wcześniej prawie wszyscy ministranci byli u spowiedzi. Uczestniczyli też we Mszy św. Bo Bosko Cup to gra, ale i dwudniowe minirekolekcje.
– W sporcie na pierwszym planie zawsze powinien być człowiek – powiedział w kazaniu ks. Marcin Pomper. – Nie wolno zdobywać medali kosztem swojego zdrowia czy zdrowia innych.
Słowa księdza ministranci mocno wzięli sobie do serca, bo nikt nie nabawił się kontuzji. A w finale zagrały te same zespoły, co rok temu – ministranci z Ciśca i z Soli. – Nasze parafie dzieli 15 kilometrów, ale wszyscy się przyjaźnimy, bo trenujemy w jednym klubie, w UKS Maksymilian Cisiec – mówi Piotrek Śleziak, ministrant z Soli i król strzelców turnieju.
– Na pewno nie będziemy kopać się po kostkach – uśmiechał się tuż przed finałem Artur Kitka z Ciśca. – Ale walka o zwycięstwo będzie – zapewniał ministrant, którego okrzyknięto najlepszym graczem Bosko Cup.
Choć górale z parafii św. Maksymiliana Kolbego w Ciścu zdobyli w minionym roku potrójną koronę (zwyciężyli turnieje zimowy, letni i superpuchar), tym razem ulegli kolegom z Soli 4:2. I to ci drudzy pojadą w maju do Częstochowy na mistrzostwa Polski.
 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.