W obronie wiary

publikacja 31.01.2012 19:19

Jestem głęboko wierząca, ale moja koleżanka nie. Sądziłam, że to nie jest żadna przeszkoda. Ale ona się ostatnio wścieka, że ja chodzę do kościoła, że chodzę na msze nie tylko w niedzielę. Śmieje się z mojej wiary, więc chyba będziemy musiały się rozstać. Gimnazjalistka

Takie podejście do Twojej wiary bardzo mi się nie podoba. Mocno trwaj przy Panu Bogu i Panu Jezusie. Ludzie dla wiary oddawali życie, więc Ty możesz poświecić wątpliwą przyjaźń. Koleżanka nie ma szacunku dla innej wiary i to jest bardzo złe. Przez całe studia miałam w grupie koleżankę, która była baptystką. Bardzo nas to interesowało, ona nam tłumaczyła, ale wzajemnie się szanowaliśmy, opowiadaliśmy o szczegółach, szukaliśmy punktów wspólnych. Od lat pracuję w szkole i nieraz byli wśród uczniów protestanci. Czasami nawet przychodzili na religię. Jedna dziewczyna zaprosiła nas do swojego kościoła na konfirmację- to było ciekawe. Dlatego nie rozumiem agresji Twojej koleżanki. Nie napisałaś, jakiej ona jest wiary. Broń swoich przekonań, twardo stój przy swoich wartościach i przekonaniach. Przyjaźń z kimś, kto nie szanuje wiary drugiego człowieka nie jest wartościowa.

 

 

Zadaj pytanie:

korepetycje@malygosc.pl