Kubek śmiechu

MGN 02/2012

publikacja 17.04.2012 12:10

Kubek śmiechu kubek@malygosc.pl

Pięcioletnia Martynka dostała od babci orzechy laskowe. Jeden z nich postanowiła rozgryźć. – Orzechów się nie rozgryza – tłumaczy Martynce starsza siostra Natalia. – Do ich rozłupania służy dziadek do orzechów.
– Dziadek nie jest do orzechów tylko do kochania – zaprotestowała pięciolatka.

Trzyletni Wojtuś rzuca kulkami po pokoju. Mama kilka razy upomina synka.
– Baw się kulkami, ale nimi nie rzucaj – mówi.
Wojtek nie reaguje, więc zdenerwowana mama odbiera chłopcu kulki. Wojtuś zaczyna płakać, na co pięcioletnia siostra poważnie: „Jakby się nie rzucało, to by się kulki miało”.

Podczas lekcji religii w II klasie szkoły podstawowej uczniowie dostają zadanie: „Napisz, co dobrego zrobisz dziś dla swoich rodziców”.
Po krótki zastanowieniu się wszystkie dzieci piszą poza Maćkiem, który siedzi z założonymi rękami.
– Dlaczego nic nie piszesz? – pyta ksiądz.
– Bo moich rodziców DZISIAJ nie ma w domu!

Innym razem dwie ośmiolatki podchodzą do księdza i proszą, by mogły siedzieć razem w ławce. Jako że zawsze rozmawiają ze sobą na lekcji, ksiądz stanowczo odmawia. Dziewczyny nie dają jednak za wygraną.
– Prosimy, obiecujemy. My baaardzo chcemy siedzieć razem.
– Absolutnie nie! – ksiądz nie zgadza się. – Nie ma żadnego przesiadania się!
Na to Kajetan siedzący w pierwszej ławce, rysując sobie coś na kartce westchnął: „Ech te dziewczyny... Wymagania i wymagania...”.

Pięcioletni Wojtuś poszedł z mamą w odwiedziny do cioci. Ciocia poczęstowała Wojtusia pierogami. Kiedy chłopiec skończył jeść mama przypomina:
– Wojtusiu, co się mówi?
– Jeszcze...


 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.