Ireneusz Krosny

Żywe jest słowo Boże, skuteczne, i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny (Hbr 4,12)

|

MGN 02/2012

publikacja 19.01.2012 07:00

Jezus rzekł do nich: „Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi”. I natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim. (Mk 1,14-2)

Ireneusz Krosny Ireneusz Krosny
Mim, założyciel i artysta Teatru Jednego Mima
Roman Koszowski/GN

Niełatwo mi postawić się na miejscu rybaków, do których podszedł Jezus. „Pójdźcie za Mną” – chociaż słowa te wypowiedział nieznajomy wtedy dla nich człowiek, to jednak mężczyźni porzucili swoją pracę, rodzinę, wszystko co mieli i poszli.


Trudno mi sobie to nawet wyobrazić. To prawda, że apostołowie widzieli żywego Jezusa, chodzącego między nimi, czyniącego cuda. Ale wcale nie mieli łatwiejszego zadania niż my, którzy żyjemy dzisiaj. Spotkali mężczyznę z brodą, wyglądającego zwyczajnie, drapiącego się po głowie... I zaufali Mu, ruszyli w nieznane. Uwierzyli, że to Syn Boga Wszechmogącego.
Pójście za Jezusem to dla mnie wypełnianie słów modlitwy: „bądź wola Twoja”. W różnych sytuacjach Bóg podpowiada mi, co mam robić. Ale nie wygląda to wcale tak, że On wyświetla się na ścianie i przemawia.


Trzeba być wrażliwym na głos wewnętrzny. Święty Paweł w Liście do Filipian napisał, że „Bóg jest w was sprawcą i chcenia, i działania zgodnie z Jego wolą”. Wiele razy odkrywałem, już po pewnym czasie, że to Bóg dał mi moje „chcenie”. Podesłał mi myśli i chęć pójścia z a nimi, co przyniosło dobre owoce. Pomogło innym.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.