Bł. Innocenty XI - Turkom stop

Franciszek Kucharczak

|

MGN 02/2012

publikacja 22.03.2012 10:04

Przed wyborem na papieża chodził w pocerowanej sutannie. Jako papież zdołał przekonać największych władców do wspólnej obrony chrześcijaństwa przed islamem.

Bł. Innocenty XI - Turkom stop Nagrobny posąg Innocentego XI w Bazylice św. Piotra w Rzymie fot. ks. MAREK ROSŁOŃ

Była noc po bitwie, nieopodal murów Wiednia. „Bóg i Pan nasz na wieki błogosławiony dał zwycięstwo i sławę narodowi naszemu, o jakiej wieki przeszłe nigdy nie słyszały” – pisał król Jan III Sobieski do swojej żony, królowej „Marysieńki”. Zanim położył się spać w zdobycznym namiocie wielkiego wezyra, napisał jeszcze drugi list – do papieża Innocentego XI.

Król w namiocie wezyra
„Venimus, vidimus, Deus vicit” (przybyliśmy, zobaczyliśmy, Bóg zwyciężył) – tymi słowami król Sobieski donosił o wielkim triumfie nad armią turecką. Do listu dołączył zdobyty zielony sztandar Proroka i czym prędzej wysłał do Rzymu. Wiedział, że Ojciec Święty z niecierpliwością czeka na wiadomość spod stolicy Austrii. Bo to właśnie Innocenty XI, nie szczędząc czasu i pieniędzy, doprowadził do przymierza między cesarzem Leopoldem I i królem Polski. Nie było to łatwe z powodu intryg Francuzów, którzy popierali Turków. Papież dobrze rozumiał, że po upadku Wiednia chrześcijaństwo w Europie byłoby śmiertelnie zagrożone. Dzięki zawartemu sojuszowi, 12 września 1683 roku połączone wojska polskie i austriackie rozniosły w drobny mak potęgę Turcji. Odtąd islamski półksiężyc przestał już być zagrożeniem dla Europy. Dobre wieści spod Wiednia sprawiły Innocentemu wielką radość. Na pamiątkę tak wielkiego zwycięstwa dzień 12 września ogłosił świętem Imienia Maryi i w całych Włoszech zarządził nabożeństwa dziękczynne. Królowi Janowi III Sobieskiemu nadał tytuł defensor fidei (obrońca wiary) i wysłał mu w podarunku wspaniały miecz w drogocennej pochwie.

Szlaban na zbytki
Sam papież nigdy nie dbał o bogactwa. Jeszcze przed wyborem na stolicę Piotrową przez dziesięć lat nosił tę samą pocerowaną sutannę. Troszczył się za to o sprawy prostych ludzi, przez co nazwano go ojcem ubogich. Nie wszystkim podobały się jego porządki. Tuż po wyborze krzywo patrzeli na niego ludzie z papieskiego dworu. Przyzwyczaili się do wystawnego życia, przepychu i wygód, a tymczasem nowy papież wprowadził surowe zasady. Skończyły się wielkie uczty i wydawanie pieniędzy na zbytki. Jeszcze bardziej naraził się wielu duchownym dostojnikom zakazem nepotyzmu, czyli obdarzania ich krewnych stanowiskami i urzędami kościelnymi. Od początku też był w konflikcie z królem Francji Ludwikiem XIV, który chciał przywłaszczyć sobie dochody z nieobsadzonych stolic biskupich. W ogóle z Francją papież miał wiele problemów z powodu tzw. gallikanizmu, czyli dążenia francuskich duchownych do zbyt dużej niezależności od Rzymu. Przez pewien czas istniało nawet niebezpieczeństwo, że duchowieństwo francuskie całkiem odmówi posłuszeństwa papieżowi, ale udało się do tego nie dopuścić. Były też kłopoty z wyznawaniem wiary przez niektórych ludzi.

Pojawiły się nowe, często dziwne teorie na temat wiary. Powstał tzw. laksyzm i ruch zwany kwietyzmem (od quies – spokój). Ich autorzy uważali, że nie trzeba nic robić, żeby dojść do zbawienia, nie trzeba się modlić i nie trzeba się nawracać.  Papież odrzucił te poglądy jako niezgodne z prawdą. Odrzucił też ruch odwrotny, zwany jansenizmem. Jego zwolennicy prowadzili bardzo surowe życie, ale pełne lęku. Uważali, że wobec Boga ludzie są tak źli i niegodni, że na przykład bali się przyjmować Komunię świętą – dlatego robili to bardzo rzadko. W odpowiedzi na te prądy Innocenty XI wydał dekrety o przystępowaniu do spowiedzi i o częstym przyjmowaniu Komunii św.

Najwybitniejszy
Niektórzy jego współcześni uważali, że przesadzał w swojej gorliwości (sprzeciwiał się zabawom karnawałowym i „śmiałej” modzie), ale gdy umarł, powszechnie zaczęto uważać go za świętego. Jeszcze przed śmiercią, choć bardzo cierpiał, chciał w ten sposób uczestniczyć w męce Jezusa. Dlatego powtarzał: „Panie daj jeszcze więcej cierpieć, bylebyś dał więcej cierpliwości”. Zmarł 12 sierpnia 1689 roku po 13 latach rządów. Po śmierci uznano go za najwybitniejszego papieża XVII wieku. Nawet niekatolicy uważali go za jedną z najbardziej znakomitych osobistości Europy. Pochowano go w bazylice św. Piotra.

Innocenty XI Innocenty XI
Szybko rozpoczął się proces beatyfikacyjny, ale żeby nie drażnić Francji, której władcy Innocenty XI się naraził, odłożono beatyfikację na później. Okazało się, że trzeba było czekać jeszcze długo, bo dopiero w połowie XX wieku Jan XXIII ogłosił go błogosławionym. Jego relikwie spoczywały w bazylice św. Piotra, w kaplicy św. Sebastiana. Były tam aż do kwietnia ubiegłego roku. Wtedy to przeniesiono ciało bł. papieża Innocentego XI do miejsca przy ołtarzu Przemienienia Pańskiego po przeciwległej stronie bazyliki. W kaplicy św. Sebastiana natomiast spoczęły relikwie bł. Jana Pawła II.

Innocenty XI (1611– 1689)
Benedetto Odescalchi urodził się w 1611 r. Pochodził ze znakomitej rodziny rzymskich patrycjuszy. Doskonale wykształcony, już w wieku 34 lat został kardynałem. Jako papież, na którego został wybrany w 1676 r., prowadził surowe i czyste życie. Zwracał specjalną uwagę na głoszenie kazań i naukę zasad wiary. Jego największym osiągnięciem było doprowadzenie do sojuszu Polski i Austrii w walce z Turkami, dzięki czemu połączone armie pokonały ich pod Wiedniem. Zmarł w opinii świętości. W 1956 r. został ogłoszony błogosławionym.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.