Widząca niewidoma

Franek Fałszerz

|

MGN 10/2008

publikacja 27.03.2012 08:39

John Everest Millais (1829-1896), „Niewidoma dziewczyna”, 1854-1856

Widzieliście żebraków, prawda? Często trzymają kartki z historią choroby albo z informacją, że są bezdzietną, samotną wdową z ośmiorgiem dzieci i mężem na utrzymaniu. Żebracy byli zawsze, choć kiedyś było chyba mniej naciągaczy. Jeśli ktoś był kaleką, nieraz musiał żebrać, bo nie było żadnych rent ani pomocy społecznej. Coś takiego przytrafiło się dziewczynie, którą widzicie na obrazie. Wy ją widzicie, a ona nie widzi niczego, bo jest niewidoma. Informuje o tym kartka pod szyją, którą ktoś jej przyczepił do ubrania. Pięknie jest wokoło. Łąka z soczystą trawą, kwiatki, strumyk i ta wspaniała, podwójna tęcza. Jest co podziwiać. No i dziewczyna podziwia. – Jak podziwia, skoro nie widzi – powie ktoś. No to przyjrzyjcie się jej – ona całą sobą chłonie otaczające ją piękno.

John Everest Millais (1829-1896)   John Everest Millais (1829-1896)
Wygląda tak, jakby wdychała i całym ciałem wyczuwała kolory, zapachy i dźwięki. Może słyszy nawet trzepot skrzydełek motyla, który usiadł jej na ramieniu. Widzicie jej uniesioną głowę i lekko rozchyloną dłoń? Tak zachowuje się człowiek, który głęboko coś przeżywa. Tak wyglądają ludzie głęboko rozmodleni, dla których czas i przestrzeń przestały istnieć. Ta dziewczyna nie widzi, ale mimo to (a może właśnie dlatego) jest bardziej wrażliwa na to, czego człowiek widzący nie zauważa. Spójrzcie na jej młodszą towarzyszkę. Ta dziewczynka odwraca głowę w kierunku tęczy. To zjawisko tak się jej podoba, że pewnie nie zauważa tego wszystkiego, na co zwraca uwagę jej niewidoma koleżanka. Widzi tęczę, ale nie słyszy śpiewu ptaków, szmeru strumyka i powiewu wiatru.

Widząca skupia się na czymś niezwykłym, co widzi, a niewidoma czuje niezwykłość wszystkiego, co ją otacza. A widzicie tę harmonię, jaka jest w tym obrazie? Chodzi o ten podobny do akordeonu instrument na kolanach dziewczyny. Harmonia wyraża wrażliwość jej właścicielki. To taki symbol, bo w tym obrazie wszystko jest symboliczne, jak to w malarstwie prerafaelitów. Bo autorem jest John Millais, czołowy prerafaelita. A dlaczego akurat ten obraz dziś wybrałem? Ano z powodu tematu numeru. Niektórzy ludzie chcą zabijać nienarodzone dzieci, zwłaszcza jeśli są kalekie. Tymczasem takie dzieci, jeśli ludzie pozwolą im się urodzić, będą kimś podobnym do tej dziewczynki. Bo nawet gdy człowiek jest niewidomy, nie jest ślepy. Ślepy jest tylko ten, kto nie słyszy – głosu sumienia. Więc nie bądźcie ślepi.

Fałszerstwa ujawnione
Co dziś wybrałem? Ano z powodu tematu numeru. Niektórzy ludzie chcą zabijać nienarodzone dzieci, zwłaszcza jeśli są kalekie. Tymczasem takie dzieci, jeśli ludzie pozwolą im się urodzić, będą kimś podobnym do tej dziewczynki. Bo nawet gdy człowiek jest niewidomy, nie jest ślepy. Ślepy jest tylko ten, kto nie słyszy – głosu sumienia. Więc nie bądźcie ślepi. Fałszerstw jest osiem. Wasz Franek fałszerz śle- Drogie smoki. „Szkoła ateńska” nie była bardzo trudna. Wielu ją ukończyło, choć dyplom, jak zwykle, otrzyma tylko jeden z was. Bo przez dyplom rozumiemy, oczywiście, nagrodę fałszerza. Tym razem zwycięzcą jest Paweł Malczewski z Suchej Beskidzkiej Serdecznie gratuluję.

Mam nadzieję, że wy w szkole też jakoś sobie radzicie i nie okażecie się gorsi od starożytnych. Mam też nadzieję, że moje fałszowanie pomoże wam utrzymać kondycję psychiczną i refleks. Bo nasze fałszowanie jest dobre na wszystko, pod warunkiem, że nie zechcecie fałszować na wychowaniu muzycznym. Pozdrawiam niemożliwie
 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.