Kawał dobrej roboty

MGN 06/2009

publikacja 09.01.2012 22:33

Kawał dobrej roboty

Czerwony Kapturek jedzie do babci na rowerze. Nagle zza krzaków wyskakuje wilk. Napada na Kapturka i niszczy rowerek. W tej samej chwili do wilka podchodzi niedźwiedź: – Napraw ten rower i niech mi się to więcej nie powtórzy! Przerażony wilk posłusznie robi, co kazał mu niedźwiedź. Sytuacja powtarza się kilka razy. W końcu Kapturek jedzie do babci i... wilk nie napada na dziewczynkę. Kapturek jest bardzo zdziwiony. Gdy dociera na miejsce, wita babcię: – Dzień dobry, Babciu! Dlaczego masz takie czerwone oczy?! – Bo musiałam spawać ten twój głupi rowerek!
Nadesłała Kasia Stokłosa z Ryczowa

* Idzie baca i ciągnie łańcuch.
– Baco, a po co wy ciągniecie ten łańcuch? – pyta turysta.
– No przeca nie bede go pchoł!
Nadesłał Kacper Gruca z Chełmca

* Rozmawiają blondynki:
– Wiesz, w nocy budzi mnie moje chrapanie.
– To spróbuj spać w innym pokoju.
Nadesłał Tomasz Adamek z Rybnika

* Na pocztę wchodzi pies. Bierze formularz i dokładnie go wypełnia: „Hau... hau hau... hau, hau hau hau... hau”.
– To tylko osiem słów – mówi pracownik poczty.
– Za tę samą cenę może pan dodać jeszcze dwa „hau”.
– Co Pan mówi? Przecież wtedy to nie będzie miało żadnego sensu!
Nadesłał Dominik Górnicki z Gliwic

*– Nie bałeś się zjeżdżać z Kasprowego na nartach?
– Tylko trochę za pierwszym razem.
– A potem?
– Potem założyli mi gips.
Nadesłała Aleksandra Laskus z Józefowa

* Z pamiętnika partyzanta:
„Poniedziałek. Goniliśmy Niemców po lesie.
Wtorek. Niemcy gonili nas po lesie. Środa.
Przyszedł leśniczy i nas wygonił...".
Nadesłała Klaudia Kołodziej z Dobrzenia Wielkiego

* Syn zrobił prawo jazdy i prosi ojca o pożyczenie samochodu.
– Popraw oceny w szkole, przeczytaj Biblię i zetnij  włosy, to wrócimy do tematu. Po miesiącu chłopak przychodzi do ojca:
– Poprawiłem stopnie, Biblię znam już prawie na pamięć. Pożycz mi samochód, tato.
– A włosy?
– Ale tato, w Biblii wszyscy: Samson, Mojżesz, a nawet Jezus mieli długie włosy!
– O, widzisz?! I chodzili na piechotę!

*– Mamo... kup mi małpkę. Proszę!
– A czym ją będziesz karmił?
– Mamo, kup mi taką z zoo. Ich nie wolno karmić.
Nadesłał Michał Słanek z Andrychowa

* Kowalska z wyrzutem do męża:
– Tobie naprawdę trudno dogodzić. W poniedziałek lubiłeś fasolę, we wtorek też, w środę i w czwartek również i nagle w piątek oświadczasz, że jej nie cierpisz!
Nadesłała Ola Orzechowska z Roszowic

* Rozmawiają dwaj myśliwi:
– O, jaki piękny niedźwiedź! Ile razy strzelałeś?
– Dziesięć.
– A ile razy trafi łeś?
– Ani razu.
– Jak to?! To czemu niedźwiedź nie żyje?!
– Bo pękł ze śmiechu.

* Dżdżownica do dżdżownicy:
– Mąż w domu?
– Nie, koledzy zabrali go na ryby.
Nadesłała Karolina Kubala z Kóz koło Bielska-Białej

* W przedszkolu Jaś siedzi na nocniczku i płacze.
– Dlaczego płaczesz? – pyta pani wychowawczyni
– Bo pani Zosia powiedziała, że jak ktoś nie zrobi kupki, to nie pójdzie na spacer.
– I co? Nie możesz zrobić...
– Ja zrobiłem, ale Wojtek mi ukradł!

* Dwie blondynki przeglądają kalendarz:
– Zobacz! Jutro jest Maksymiliana. Znamy jakiegoś Maxa?
– Tak, Ibuproma.
Nadesłała Basia Krupa z Rybnika

Najśmieszniejsze żarty przysłała Basia Krupa z Rybnika. Nagrody otrzymują także Michał Słanek z Andrychowa i Dominik Górnicki z Gliwic.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.