Kawał dobrej roboty

MGN 09/2009

publikacja 07.01.2012 21:55

Kawał dobrej roboty

Syn wraca z Anglii do rodziców:
– Witaj! Jak dobrze, że jesteś, synu. Trzeba wywieźć gnój.
– What? (czyt. łot?) – pyta syn.
– Łot krowy i łot konia!
Nadesłał Piotr Wojdat z Gliwic

* Pani wywołuje prosiaczka do odpowiedzi.
– Prosiaczku, jakiego kształtu jest Ziemia?
– Okrągłego.
– Dobrze.
A teraz Puchatek: Skąd wiemy, że Ziemia jest okrągła?
– Bo Prosiaczek nam powiedział.
Nadesłała Karolina Iskierka z Tychów

* Spotykają się dwie blondynki:
– Wiesz, że w tym roku sylwester przypada w piątek?
– Żeby tylko nie trzynastego!
Nadesłała Jolanta Orzechowska z Ciska

* Nauczycielka do Jasia:
– Świetny rysunek, powiedz prawdę, kto go malował, tatuś czy mamusia?
– Nie wiem, ja już spałem!
Nadesłał Mateusz Furmanek z Kamiennej Góry

* Dwie blondynki jadą rowerami. Po chwili jedna zatrzymuje się i wypuszcza powietrze z kół.
– Co robisz? – pyta koleżanka.
– Wypuszczam powietrze, bo mam siodełko za wysoko.
Druga schodzi z roweru i przekręca do tyłu kierownicę i siodełko.
– A Ty co robisz?!
– Zawracam, nie jadę z taką idiotką!
Nadesłała Ada Umińska z Radomia

* Na religii:
– Dzieci, narysujcie aniołka – prosi ksiądz.
Wszyscy rysują aniołki z dwoma skrzydełkami, a Jasio z trzema.
– Jasiu, widziałeś aniołka z trzema skrzydełkami? – pyta ksiądz.
– A ksiądz widział z dwoma?...
Nadesłał Arkadiusz Bartnik z Puław

* Dwie blondynki okradły bank. Spotykają się po 5 latach.
– Co było w twoim worku? – pyta jedna.
– Jakieś dwa miliony złotych! A w twoim?
– Jakieś niezapłacone rachunki.
– I co z nimi zrobiłaś?
– Powolutku spłacam.

* Dziewczyna przed lustrem:
– Lustereczko, powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy na tym świecie?
– Odsuń się, bo nie widzę.
Nadesłała Zuzanna Jabłońska z Lipki

* W aptece:
– Jest jakiś skuteczny środek na odchudzanie?
– Tak. Plastry.
– A gdzie się je przykleja?
– Na usta.

*– Od miesięcy prześladuje mnie koszmar. Śni mi się, że ktoś ciągle za mną chodzi.
– Kim pan jest z zawodu?
– Przewodnikiem.
Nadesłała Gabriela Rogowska z Bochni

* W restauracji:
– Panie kelner, w mojej zupie pływa mucha.
– Eee nie histeryzuj Pan, ileż taka mucha może wypić.

* W tej samej restauracji:
– Panie kelner, co ta mucha robi w mojej zupie?
– Wygląda na to, że pływa.

* Przychodzi dzięcioł do lekarza:
– Ma pan coś na wstrząs mózgu?
Nadesłała Maria Czaczkowska ze Stępiny

* – Wiosna to najgorsza pora roku... – mruczy pesymista.
– Czemu nie podoba ci się wiosna? – dziwi się optymista.
– Ptaszki śpiewają, zwierzęta się budzą. Wszystko jest takie piękne...
– No właśnie! A powody do narzekania, to gdzie?!
Nadesłała Ilona Cebulak z Białobrzegów

* Na lekcji geografi i:
– Jasiu, podaj mi łączną długość linii kolejowych w Polsce.
– W którym roku?
– W którym chcesz.
– W takim razie w 1410 wynosiła zero.
Nadesłała Andżelika Chachlowska z Brzeska

* Mama pyta Jasia:
– Czy jest coś gorszego od znalezienia robaka w rozgryzionym jabłku?
– Tak, znalezienie połowy robaka.

* – Jaka jest różnica między wczasami w górach a nad morzem?
– W górach ceny są wysokie, a nad morzem słone.
Nadesłała Karolina Krzywicka z Łodygowic

* Na lekcji polskiego:
– Jasiu, kiedy używamy wielkich liter?
– Kiedy mamy słaby wzrok!
Nadesłała Julia Łopatko z Osieka

Najśmieszniejszy żart przysłała Zuzanna Jabłońska z Lipki. Nagrody otrzymują też Ilona Cebulak z Białobrzegów i Ada Umińska z Radomia.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.