poniedziałek, 2 stycznia, 2012 rok

publikacja 01.01.2012 22:28

poniedziałek, 2 stycznia, 2012 rok

Hau, Przyjaciele!
Planowaliśmy dzisiaj z Tobim wielkie lenistwo. Należy się nam po nocy wybuchów i naszej choroby, na którą Pani dała nam tajemnicze leki. Zresztą, wczoraj rodzina urządziła sobie trochę leniwy wieczór, bo czekali na Kubę, leżeli, oglądali filmy, Paulina czytała, a my skakaliśmy z jednej kanapy na drugą. Niestety, co jakiś czas słychać było jeszcze pojedyncze wybuchy i znowu strach nas paraliżował. Dlatego dzisiaj chcieliśmy spać. Ale nic z tego. Pani Maria po raz kolejny źle się poczuła, Pani biegała do niej w nocy i od świtu, potem przyjechało pogotowie, a w międzyczasie Kuba wrócił z Berlina. My wszystko nadzorowaliśmy, kontrolowaliśmy, trochę szczekaliśmy, ale nie za bardzo. No tyle, by mieszkańcy, a szczególnie Pani Maria, czuli się bezpiecznie. Gdy rano wszyscy się rozeszli do pracy i do szkół, my zostaliśmy u sąsiadki, która oświadczyła, że z nami czuje się raźniej. No więc nie wypada spać, skoro powierzono nam tak ważną misję. Poza tym, stara kocica niech śpi, ona już chyba nic więcej nie potrafi. My czuwamy, czekamy na powrót pierwszego domownika, który ma się zameldować w mieszkaniu Pani Marii, ma nas wypuścić do ogrodu, sąsiadce zrobić herbatę, porozmawiać. Podobno to będzie Michasia. No, zobaczymy, czekamy, czuwamy. Cześć, Astra