Oddać sprawę Panu Bogu

publikacja 30.12.2011 22:08

Spodobał mi się kolega, który odszedł ze studiów. Znalazłam go przez Internet, nawiązałam rozmowę. Odważyłam się nawet zaprosić go na Sylwestra do parafii. Był zaskoczony, ale nie odmówił. Napisałam mu, że to będzie bez alkoholu, za to z sympatycznymi ludźmi, dobrą muzyką, humorem. Dzisiaj napisze, czy będzie mógł przyjechać, czy nie będzie miał dyżuru. Czuję, że to nie wypali. 19-latka

Podejdź do tego na luzie. Wiem, że to trudne, ale spróbuj. Ja od lat mam taki sposób, że jeśli nie wiem, jaką podjąć decyzję, to robię jakby mocny krok w jedną stronę i zostawiam resztę Panu Bogu. To wspaniale działa. Ty zrobiłaś bardzo dużo. Pokazałaś się jako otwarta i odważna dziewczyna. On nawiązał kontakt, ale już widać, że się zabezpieczył i napisał, że może mieć dyżur. Jeśli nie przyjedzie, już do niego pisz. Będzie chciał, sam się odezwie. Jeśli nie napisze, nie martw się. To przecież znak z góry!
 

Zadaj pytanie:

korepetycje@malygosc.pl