Nie jestem sam

MGN 12/2009

publikacja 19.12.2011 19:50

W swojej pracy duszpasterskiej nigdy nie są sami. Bo duchowo wspierają ich nie tylko najbliżsi, ale również ci, których znają bardzo słabo lub wcale. Kto modli się za księdza? To pytanie zadaliśmy sześciu kapłanom.

KS. RAFAŁ JAROSIEWICZ   KS. RAFAŁ JAROSIEWICZ
KS. RAFAŁ JAROSIEWICZ

wikariusz parafi  i w Łukowie, organizator akcji „SMS z Nieba”


Modlą się za mnie najbliżsi – rodzice, rodzeństwo, babcie i dziadek. Gdy zaczynałem posługę w parafi  i, kilka osób wręczyło mi margaretkę. Ja też modlę się za tych, którzy się za mnie modlą.

Gdy biorę na przykład udział w dużej, ogólnopolskiej ewangelizacji, uruchamiam listę e-mailingową do osób, które codziennie otrzymują „SMS z Nieba”. W ten sposób 10 tys. ludzi dostaje moją prośbę o modlitwę. Niektórzy do swojej modlitwy dołączają esemesa z fragmentem Pisma Świętego dla mnie. Czasem taki fragment przesyłam dalej, do tych, którzy z kolei mnie prosili o modlitwę.

 

KS. TOMASZ HORAK   KS. TOMASZ HORAK
KS. TOMASZ HORAK

proboszcz parafi  i w Nowym Świętowie

Głosiłem w Świdnicy rekolekcje, gdy nagle zapiszczał mój telefon. Zapomniałem wyłączyć komórkę, co wierni skwitowali spojrzeniem. Sięgnąłem do kieszeni i odczytałem esemesa: „Trwamy z księdzem na modlitwie. Jurek i Gosia”. Podobnych dowodów wsparcia od parafi an mam wiele.

Stale modlą się za mnie ludzie w dwóch margaretkach. Pamiętają również o mnie zaprzyjaźnione siostry zakonne. No i jest grupa młodzieży, z którą tworzymy swego rodzaju sieć modlitwy.

KS. MAREK GANCARCZYK   KS. MAREK GANCARCZYK
Oni modlą się za mnie, a ja za nich. I jeszcze mogę im powierzać intencje innych osób. Im jestem starszy, tym bardziej czuję, jak wielką pomocą jest dla mnie ich modlitwa.


KS. MAREK GANCARCZYK
redaktor naczelny „Gościa Niedzielnego”

Od niedawna mam dwie margaretki. Do jednej należy moja najbliższa rodzina, a w drugiej modlą się za mnie współpracownicy z redakcji „Gościa”.

W tym drugim przypadku wiem, że jest siedem takich osób, ale nie wiem, kim one są.

Od kilkunastu lat modlą się też za mnie siostry karmelitanki z Bornego-Sulinowa.

Wiem też, że odkąd zostałem redaktorem naczelnym, codziennie Różaniec w mojej intencji odmawia jeden starszy ksiądz.

To pewne, że bez tych wszystkich modlitw nie byłbym tym, kim jestem dziś.

KS. PIOTR KOŁCZ   KS. PIOTR KOŁCZ
KS. PIOTR KOŁCZ

misjonarz pracujący w Zambii

Wiem, że modli się za mnie wiele osób. Zapewniają mnie o tym i mocno to odczuwam.

Przede wszystkim wspierają mnie rodzina i przyjaciele.

Modlą się też ci, z którymi pracowałem w Polsce.

Gdy jestem na urlopie w naszym kraju, głoszę kazania o misjach i proszę o modlitwę.

Wierzę, że wstawiają się za mnie również zmarli, szczególnie moi rodzice.

Takie wsparcie odczuwam w Zambii najbardziej w czasie większej tęsknoty, problemów zdrowotnych czy kryzysów.

Kiedy sam się modlę, Pan Bóg przypomina mi, że nie jestem sam.

 

 

KS. KAZIMIERZ SOWA   KS. KAZIMIERZ SOWA
KS. KAZIMIERZ SOWA

dyrektor kanału religia.tv

Najmocniej modlitwą wspiera mnie moja mama. Nigdy nie musiała mi tego mówić, bo to coś naturalnego.

Upewniam się w tym, ilekroć u niej jestem.

Z pewnością jest też wiele innych osób modlących się w mojej intencji, o których dziś nie wiem.

Każda modlitwa jest mi bardzo potrzebna, ale o tym, co konkretnie z niej wynika, wie tylko Pan Bóg.

 

 

 

 

KS. ŁUKASZ PIÓRKOWSKI   KS. ŁUKASZ PIÓRKOWSKI
KS. ŁUKASZ PIÓRKOWSKI

wikariusz parafi  i w Krakowie-Bronowicach Małych, Profesor Kręcony w telewizyjnym programie „Ziarno”

Stale modlą się za mnie siostry albertynki, których jestem kapelanem, i moi przyjaciele.

Z tymi drugimi umawiam się, że w każdy pierwszy czwartek miesiąca wzajemnie modlimy się za siebie.

Mam teraz wiele zajęć, dlatego ich modlitwa jest dla mnie bardzo ważna.

Gdyby nie ona, umykałoby mojej uwadze wiele ważnych spraw.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.