Jak przekonać?

publikacja 08.03.2007 13:19

Koleżanka koleżanki przestała wierzyć. Do lekcji religii i bierzmowania zmusza ją mama. Chciałabym jej pomóc, ale rzadko się widujemy. Chyba nic na siłę. Z pewnością będę się za nią mocno modliła i ofiaruję różne wyrzeczenia. Czy tak? Gimnazjalistka

Najlepiej modlić się za tę dziewczynę i swoim zachowaniem jej pokazywać, że żyjąc w bliskości z Bogiem łatwiej się dorasta, ma się wiele radości, ma się pewność w wielu sprawach i jest się wewnętrznie szczęśliwym. Inni powinni w Was dostrzec tę inność. Ponieważ rzadko ją spotykasz, jest to raczej zadanie dla koleżanki. Tłumacz jej, by pokazywała swoją postawą, że ma jasno określone wartości. Ty możesz pomóc, ale pośrednio.
Natomiast nie powinno się odsuwać do niewierzących koleżanek. Niech przykładem bedzie Jan Paweł II- miał też znajomych niewierzących, Żydów, nie oceniał ludzi!
Módl się za nią, a może kiedyś będzie okazja do rozmowy. Wiele ludzi w młodości zaczyna błądzić. Ale wielu zdąży do Boga wrócić. To jest etap zawirowań. Nie krytykujcie tych odchodzących, nie odsuwajcie się, tylko pomagajcie! Chociaż można ostro żądać, by nikt z Waszych przekonań religijnych nie kpił, nie mówił czegoś, co obraża.
Pan Jezus rozliczy nas szczególnie mocno z naszej miłości. Ksiądz Twardowski napisał wierszyk:"Blisko baldachimu i księdza, a w domu chuda jędza"- trzeba o tym pamiętać, bo nie można kochać Boga i gardzić ludźmi. Dlatego nie mam mowy o plotkach na temat tej dziewczyny, raczej okazujemy serdeczność, chęć pomocy, koleżeństwo i otwartość do dyskusji. Ponieważ jesteś klasowym ekspertem, możecie zorganizować spotkanie, na którym inne dziewczyny wywołają dyskusję, Ty odpowiesz, a potem już będzie spontaicznie. Wciąż pamiętajcie, że niezawodna metoda ewangelizacyjna to przykład! Ona Was obserwuje, musi widzieć, że w życiu stosujecie to, w co wierzycie. A wiemy, że to wcale niełatwe.


Więcej listów:






















zadaj pytanie...