Zamiast narzekania

Piotr Sacha

|

MGN 03/2011

publikacja 15.02.2011 13:05

– Zdarza mi się w oczach innych zrobić z siebie kretynkę. Byleby to tylko było to, czego oczekuje ode mnie Pan Bóg – opowiada Sandra Kwiecień.

Zamiast narzekania Sandra Kwiecień z Bytomia fot. ROMAN KOSZOWSKI

Sandra założyła swojego bloga pierwsza.  Gdy usłyszała o nim Asia, adoptowała kilku księży.  Ale pomyślała, że modlitwy potrzebują też siostry  zakonne. Tak studentka z Bytomia i licealistka  z Kluczborka rozpoczęły dwa dzieła duchowej  adopcji. Aby do nich dołączyć, wystarczy wybrać  księdza lub siostrę. I modlić się codziennie.  Przez rok, dwa lub zawsze.  Szczegóły na: http://ddak.wordpress.com  i http://ddasz.wordpress.com

Środek ubiegłorocznych wakacji. Zbliżało się Spotkanie Młodych w Wołczynie. Sandra dopiero co założyła bloga o duchowej adopcji księży. – Powinnam pojechać do Wołczyna i tam o tym rozpowiadać – pomyślała. Ale… nie miała pieniędzy. – Panie, jeśli chcesz mnie tam posłać, zorganizuj mi pieniądze – powiedziała podczas modlitwy. Niedługo potem dostała tyle, że wystarczyło na wszystko. – Co do złotówki – wspomina Sandra. – Na ulotki, na plakaty i na wyjazd. W tamte wakacje akcja ruszyła. Dziś blisko 400 kapłanów jest pod opieką osób, które kliknęły na http://ddak.wordpress.com.

PODEPTANE LISTY
Wybranym księdzem można się zaopiekować na jakiś czas lub na stałe. Do tej pory ponad sto osób postanowiło modlić się za swojego kapłana aż do końca życia. – Zdarza się, że ktoś rezygnuje – przyznaje Sandra. – Wtedy ja modlę się za tego księdza tak długo, aż znajdzie się ktoś, kto znów zechce go adoptować – zapewnia. I pokazuje wydrukowane na pięknym papierze karty adopcyjne. Takie karty z informacją o opiece modlitewnej i życzeniami trafiają do księży. Kilka miesięcy po założeniu bloga Sandra wysłała ich 30. Okazało się jednak, że przesyłki nie dotarły do adresatów. Leżały na… poczcie. – Byłam załamana, gdy zobaczyłam pogniecione, podeptane koperty – wspomina studentka. – Większości w ogóle nie wysłano – dodaje. – Musiałam jeszcze raz wszystko wydrukować i wysłać.

PODPOWIEDŹ OZEASZA
Sandra Kwiecień mieszka w Bytomiu. Kiedyś należała do Młodzieży Franciszkańskiej, teraz chodzi na spotkania Szkoły Nowej Ewangelizacji. Studiuje w Katowicach na piątym roku prawa i na pierwszym roku teologii. Adoptowała na stałe trzech księży. W prowadzeniu Duchowej Adopcji Kapłanów pomaga jej trochę koleżanka. – A zaczęło się wszystko podczas modlitwy – wspomina. – Dostałam wtedy od Pana Boga słowo – fragment z Księgi proroka Ozeasza: „Nikt nie powinien sądzić ani też nikt ganić – a jednak przeciw tobie, kapłanie, skargę podnoszę. Ty się potykasz we dnie i w nocy…” (Oz 4,4–5). Później pierwsze hasło reklamowe akcji brzmiało: „Jeśli narzekasz na księdza, pomódl się za niego” – uśmiecha się Sandra. 2 lipca, kilka dni po zakończeniu w Kościele Roku Kapłańskiego, ruszył blog. Jego patronem został św. Jan Maria Vianney. Tego samego dnia znalazł się pierwszy chętny, by adoptować księdza. – Wtedy wiedziałam, że nie mogę się już wycofać – mówi poważnie studentka. Sandra codziennie dostaje e-maile. Z całej Polski. – Niedawno zobaczyłam, że mam w skrzynce 1600 e-maili – opowiada. – Niektórzy pytają o adopcję, inni proszą po prostu o pomoc, radę czy modlitwę. Staram się dla każdego znaleźć czas. – Ale to nie jest łatwe – dodaje.

ULICZNE ZWIERZENIA
Księża piszą do studentki z Bytomia, że czują moc modlitwy. – Mocno modlimy się też za księdza, który porzucił kapłaństwo. Bo wierzymy, że się nawróci – mówi Sandra. – Ta modlitwa zmieniła i moje życie – dodaje. – Zaczęłam się regularnie modlić. I pytam Boga, jaka jest jego wola. Zauważyłam jeszcze coś dziwnego. Odkąd trwa akcja, zaczepiają mnie na ulicy nawet nieznajomi – kontynuuje. – Czasem opowiadają o sobie, czasem proszą o pomoc… Zupełnie tego nie rozumiem. Sandra odwiedza na swoim osiedlu samotną starszą panią. Kiedyś pomagała też przy trójce dzieci z ADHD. – Co dalej z Dziełem? – pytam na koniec. – Nie wiem – ucina. – Pan Bóg się o to zatroszczy – dodaje. – Taką wiarę wyniosłaś z domu? – dopytuję jeszcze. – To cud. Bo moi rodzice są niewierzący

Modlitwa adopcyjna
Gdy adoptujesz księdza lub siostrę zakonną, to w intencji adoptowanego:
■ Codziennie odmawiaj dowolną modlitwę
■ Co najmniej raz w miesiącu uczestnicz we Mszy 
■ Co najmniej raz w miesiącu odmów Różaniec i Koronkę do Bożego Miłosierdzia.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.