Sumienie do usłyszenia

MGN 03/2007

publikacja 02.02.2007 14:46

Sądy z sondy

Joanna Najfeld   Joanna Najfeld
dziennikarka
fot. HENRYK PRZONDZIONO
Joanna Najfeld, dziennikarka:


Sumienie słyszę każdego dnia. I to wcale nie znaczy, że mam w głowie jakieś głosy. Sumienie „mówi” do mnie przez innych ludzi, przez to, co przeczytam, co zobaczę, co mnie poruszy.

Wskazówki od Boga są wszędzie wokół nas. Problem w tym, żeby nie tylko słyszeć, ale też słuchać. Niedawno był u mnie ksiądz na kolędzie.

Mówił o swoich próbach naśladowania Jezusa tak zwyczajnie, w codziennym życiu. Że warto być po prostu dobrym człowiekiem, mieć czas dla Boga, kochać ludzi. Ksiądz mówił o sobie, a ja czułam, że przez niego mówi moje sumienie i zadaje pytania o moje życie.

Może tym razem nie poprzestanę na samym słuchaniu? Jest jeszcze mój Anioł Stróż. Zawsze był dla mnie kimś realnym. Czuję, jak pilnuje, żebym nie robiła głupstw.

Kiedy ulegam słabościom, po prostu wstydzę się przed moim Aniołem Stróżem. I to chyba też jest taki głos sumienia.

 



Tomasz Zubilewicz   Tomasz Zubilewicz
dziennikarz TVN
fot. SE / EAST NEWS / MACIEJ NABRDALIK
Tomasz Zubilewicz, dziennikarz TVN:


Oczywiście, wiele razy słyszałem moje sumienie. To znaczy, że je chyba jeszcze mam. Słyszę je w takich pozornie błahych sytuacjach, kiedy na przykład ktoś na drodze mnie zdenerwuje i pokrzykuję na niego albo kiedy do studia wchodzę z zachmurzoną miną…

Wtedy sumienie mnie upomina. Ale pamiętam też z dzieciństwa taką sytuację: wbiegliśmy z chłopakami do sklepu, w środku nikogo nie było – może pani ekspedientka właśnie sobie herbatę parzyła, nie wiem. Na ladzie sklepowej, tuż na wyciągnięcie ręki, leżały w pudełku ciastka...

Nie mogłem się oprzeć pokusie. Kiedy wybiegłem ze sklepu, usłyszałem… chyba sumienie, bo zawróciłem i oddałem ciastko. Na szczęście w sklepie nadal nikogo nie było. A teraz?

Oprócz tych zwyczajnych przykładów, o których mówiłem na początku, mam czasem wyrzuty sumienia związane z moją pracą. Kiedy zapowiadam na przykład, że będzie dobra pogoda, a tu pada deszcz i ludziom pokrzyżowałem plany. Myślę, że w tym roku wyrzuty sumienia ma też Pani Zima (śmiech)

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.