3 gole Torresa w 12 minut

sport.pl/p

publikacja 15.06.2009 10:24


Mistrzowie Europy Hiszpanie gładko pokonali 5:0 Nową Zelandię w swoim pierwszym meczu w Pucharze Konfederacji. Był to już 33. mecz z rzędu, po którym Hiszpanie schodzili z boiska niepokonani. Bohaterem został Fernando Torres, który w dwanaście minut ustrzelił hat-tricka.

Hiszpanie prowadzenie objęli już w 6. minucie. Wtedy po raz pierwszy na listę strzelców wpisał się Fernando Torres, który trafił do siatki po dokładnym dograniu piłki przez Fabregasa.

Po tym golu Hiszpanie wyraźnie się rozkręcili. Kolejne minuty to dalszy ciąg popisów piłkarza Liverpoolu. Najpierw strzelił po dograniu Villi, którego chwilę wcześniej prostopadłym podaniem obsłużył Capdevilla. Trzecia bramka była ponownie efektem akcji lewą stroną boiska. Aktywny przez całą pierwsza połowę Capdevilla dostrzegł w polu karnym Torresa, a ten nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce. W 24. minucie jedną bramkę dorzucił jeszcze Fabregas i zanosiło się na wielki pogrom. Do końca pierwszej odsłony Hiszpanie dalej atakowali, ale więcej bramek już nie padło.

Drugą część spotkania podopieczni Vicente del Bosque zaczęli od mocnego uderzenia. Po rajdzie Torresa prawą stroną boiska i koszmarnym błędzie obrońcy, który nie trafił w piłkę, z pokonaniem bramkarza z odległości kilku metrów problemów nie miał David Villa. Przez resztę drugiej połowy obraz gry nie uległ zmianie.