Nagła zmiana nastroju

publikacja 12.12.2017 15:00

Nagła zmiana nastroju

Wtorek, 12 grudnia, 2017r.

Hau, Przyjaciele!

Kuba odczytał SMSa i aż zacisnął pięści, a przez zaciśnięte usta wymsknęło się niezbyt piękne słowo. Połączył się zaraz z Łukaszem i wyrzucił z siebie całą złość. Oczywiście, na nauczycielkę biologii. Zabrakło zaledwie pół punktu, mogła to rozstrzygnąć na korzyść ucznia, no nie? Owszem, wie, że mało co umiał, ale przecież nie on jeden. Robertowi udało się ściągnąć wszystko od Aśki i co dostał? Czwórę! Ma spokój do końca semestru. Mówiąc krótko Kuba czuł się pokrzywdzony, niesprawiedliwie oceniony, że już nie wspomni o dziecinnym zachowaniu Mateusza, który kompletnie nie zainteresował się tym, czy kumpel z ławki nie potrzebuje pomocy. Wspięłam się na tylne łapy i usiłowałam jakoś pocieszyć Kubę. Poza tym, czułam, że zaraz rodzinka zainteresuje się jego krzykiem i przywołają go do porządku. Wykrakałam. Paulina weszła z talerzykiem pierników. „Masz bracie, uzupełnij węglowodany, bo się pieklisz niesamowicie. Czy to ty kilka dni temu wymądrzałeś się na temat dobrej organizacji pracy? Sw. Paweł napisał, że zewsząd znosimy cierpienia, lecz nie poddajemy się zwątpieniu.” Kubie nie było do śmiechu, właśnie chciał wyrzucić siostrę z pokoju i te pierniki też. A to już byłaby przesada, lepiej poczęstować nimi mnie. Ale właśnie odezwała się jego komórka, chłopak poczerwieniał, gestem pokazał Paulinie drzwi i zupełnie innym głosem zaczął rozmowę z Alą. Coś mi się wydaje, że dziewczyna ma kłopoty z biologią, że zaraz tu się zjawi i razem przygotują się do zaliczenia sprawdzianu. Cała złość gdzieś odpłynęła, Kuba sprzątał pośpiesznie różne drobiazgi, a jednocześnie pytał siostrę, czy może przygotować herbatę i pierniki. Ala już jest w ogrodzie, oczywiście ze swoim psem, Kajem, więc muszę szybko opróżnić miską. No cóż, nie jestem tak gościnna jak moja rodzina. Cześć. Astra