Zabawa w filmowca

Tomasz Rożek

publikacja 20.02.2014 14:01

Akcja może toczyć się wszędzie. W statku kosmicznym, w lesie tropikalnym czy na nieznanej planecie. Nie ma żadnych ograniczeń, poza twoją wyobraźnią.

Zabawa w filmowca Do zrobienia filmu wcale nie potrzeba dużego studia filmowego Henryk Przondziono /GN

Każdy może zrobić film. To nic trudnego. Nie musisz zatrudniać aktorów, scenarzystów ani reżysera. Sam będziesz operatorem, oświetleniowcem i dźwiękowcem. Sam zrobisz montaż, udźwiękowienie, czołówkę i tyłówkę (planszę, na której pojawiają się napisy końcowe). Możesz też zostać dystrybutorem, wrzucając swój film na przykład na YouTube, czy po prostu rozsyłając mailem do znajomych.

Scenariusz

Najpierw musisz napisać scenariusz. Co to takiego? To historia, którą chcesz opowiedzieć. Zastanów się, kto ma grać w twoim filmie i co ma robić. Pomyśl, gdzie będzie działa się twoja opowieść i co chcesz pokazać w poszczególnych scenach. Czy chcesz, żeby wszystko działo się w jednym miejscu, na przykład w pokoju, w samochodzie czy na łące przed lasem? A może chcesz, żeby bohaterowie zmieniali miejsce pobytu? Im więcej scen, miejsc, tym więcej pracy, ale... tym lepszy film. W scenariuszu dobrze mieć też przemyślane dialogi. No chyba, że film ma być niemy, albo będzie w nim występować tylko jeden bohater. Aktorami w twoim filmie nie będą ludzie, tylko figurki: ołowiane żołnierzyki, lalki, chłopki z lego albo ludziki czy potworki, które sam stworzysz.

Całość przeczytać można w marcowym wydaniu "Małego Gościa"