publikacja 10.04.2012 10:07
Ponieważ Szymek zaczął mówić, mama uczyła go słów: „proszę” i „dziękuję”. Pewnego dnia babcia podarowała mu słodycze. – Co się mówi? – upomniała go mama.
– Jeszcze! – odpowiedział Szymek.
Filip rozwiązywał krzyżówkę. Ponieważ nie potrafił sobie poradzić z hasłem „głowa Kościoła”, poprosił mamę o pomoc. Mama nie chcąc odpowiedzieć wprost, podpowiedziała mu:
– U nas w kościele jest ksiądz, a ten, który jest wyżej, to…
– Organista – odpowiedział Filip.
Karolina oglądając bajkę o zwierzętach prosi mamę:
– Naucz mnie kretyńskich sztuczek.
– Jakich? – zdziwiła się mama.
– A co to za zwierzę? Kret?
– Nie, szczur – odpowiedziała mama.
– No to naucz mnie szczurzych sztuczek – powiedziała Karolina.
W zeszycie ósmoklasisty przeczytałam zdanie: „Polacy za rzarcie walczyli o lwuf”. Miało być: „Polacy zażarcie walczyli o Lwów”.
Babcia zabrała sześcioletniego Jasia na obchody kalwaryjskie. Szło kilka dużych procesji. Idąc z dworca Jaś zapytał: – Dokąd ci wszyscy ludzie idą?
– Do Świętej Anny – odpowiedziała babcia.
– Ja bym się śmiał – odpowiedział Jaś – gdyby tej ciotki Anny nie było w domu!
Na pierwszym majowym nabożeństwie w pewnym momencie ksiądz powiedział do zebranych:
– Teraz wspólnie zaśpiewamy: „Tysiąc razy pozdrawiamy Ciebie...”.
Moja córka mocno zdziwiona zapytała:
– Tatusiu, a kto to będzie liczył?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.