Wielki skrzydlaty stwór obniżył lot i usiadł na płocie. Sprzed domu w popłochu uciekły wszystkie zwierzęta. Uciekinier z Holandii wylądował w Elżbietkowie.
Lata tak wysoko jak samolot. Nigdy nie przylatuje do Polski. A jednak nad jednym z podwórek w niewielkim Elżbietkowie w Wielkopolsce pojawił się cień ogromnego sępa plamistego. – W pierwszej chwili myślałem, że na dom spada samolot – mówi gospodarz, pan Kornel Kępiński.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.